Wysłany: 2006-12-07 19:36
ja mieszkam na wsi więc nie wiem czy nie wyrzucicie mnie za offtopic, jak to pozywacie, ale w mojej małej wioseczce czuje, że żyje.
Tutaj właśnie do mnie wraca kolor życia i ogromne chęci. Choć od momentu kiedy bogaty filantrop kupił pałac na własność i zagrodził park z moimi ulubionymi drzewami ów smak nieco zbladł i wyjałowiał. Od dawna nie dotykałem tych drzew. Od tamtej pory marzę o tym aby włamać się do parku przez ogromną bramę kutą z żelaza w nocy i posiedzieć w miejscach gdzie kiedyś mijały mi dni.
Jak u ciebie alfar miasto jest całością i nicością tak i u mnie moge znaleźć za i przeciw.
Lubię miasta ale nie duże raczej małe i to, które znam z codziennego życia, Gostyń. Misto wymierające. Miasto policyjne opanowane przez emerytów i rencistów. Coś jak w filmie Resident Evil. Chodząc chodnikami myślisz, że wszyscy to zombiacy i przytłoczeni życiem robotnicy fabryk czy jakiś zakładów. Ja nie dostrzegam tam nic ciekawego. Ale jak każde miasto nocą i Gostyń nabiera swojego uroku. Mimo tego lubie je. Potrafię dostrzec różnicę między dużym i zagonionym za zyskiem Poznaniem, a wymierającym miasteczkiem. Jednak gdybym miał wybrać został bym tutaj ;-D Choć ludzie na codzień raczej sie wiele nie różnią. Ta wystawność i sztywność dociera wszędzie...
Wysłany: 2006-12-07 23:43
eh Gostyń :P napiszę niepoetycki jedynie, że złamałam tam kiedyś ławkę w pubie Kaprys :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-12-08 20:46
Poznań moje miasto.. :P
Miasto to dziwnych spraw jest pełne i pewnie nikt nie śmie zaprzeczyć słowom tym. Nie opuszczam go jednak z własnej nieprzymujszonej woli zbyt czesto bom jest z nim niezwykle mocno związany. W jakis sposób jest moja częscią... badź ja jego... kto wie, kto wie :P Pełne sprzeczności, z niezwykle dobrą jak na polskie warunki komunikacją miejską, o ogromnym zróznicowaniu mieszkajacych w nim ludzi, pełne korków na ulicach we właściwie niekończących sie dziennych godziniach szczytu, z ogromna iloscią samochodów z wielki "L" na dachu próbujacych w miarę znośnie poruszać sie po zatłoczonych ulicach. Pełno tu ludzi, którzy powinni z biegu iść na szafot i ludzi których zalet niesposób oddać. "Poznań miasto doznań" jak to pisze pewna Vampirza dama (buźka :* :) ), są słowami które też do miasta tego pasują. Na każdym kroku każdy znajdzie tutaj cos dla siebie i jedyną rzeczą której należy sięw mieście tym obawiać to... inni ludzie... jak wszędzie pośród szarych mas przetaczajacych sie po ulicach spotyka sie tutaj grupy istot o niskim ilorazie inteligencji co to tylko robia groźne miny i całym sobą chcą oddać to jacy są silni i niebezpieczni... cóz jak każde miasto i to musi takich delikwentów mieć... mimo to kocham to miasto za to ze jest, za wiele jeszcze istniejącyhc w nim miejsc gdzie można spotkać wartosciowych ludzi lub poprostu uciec od jego zgiełku i zaszyć się w przyjemnym cieniu zieleni lasów czy też cieszyćsie słońcem ciagle jeszcze istniejacych pól co daje ogromna radość i siłę na powrót do szalonego, niezrozumiałego dla mnie i dzikiego świata miejskiego życia... :)
PS: Za wszelkie literówki przepraszam Nie chciało mi sietego czytać po kilka razy
Wysłany: 2006-12-08 22:27
moje miasto to miasto najlepszego klubu pilkarskiego na swiecie 8)
-------------------
Abradab-Rapowe ziarno (szyderap)
united we stand divided we fall
Wysłany: 2006-12-08 22:32
Manieczki? <buhahahaha>
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-12-08 23:02
[quote:baa3537543="minawi"]Manieczki? <buhahahaha>[/quote:baa3537543]
tej no bez takich 8) orkan manieczki rzadzi 8)
bialo-niebieskie barwy krolewskie :wink: tylko KKS 8)
-----------------
The Analogs-Oi mlodziez
united we stand divided we fall
Wysłany: 2006-12-08 23:04
u mnie w Iławie Jeziorak też ma takie barwy ale powiem szczerze mam to w d.u.p.i.e. bo się tym nie interesuję :P
a moje miasteczko zimą jest prozaiczne więc co tu pisac... no zachody slonca nad jeziorem są piękne (i picie wina na laweczkach) :D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-12-09 13:19
Aż tak dawno to nie :) 2,5 roku temu :P
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-12-09 18:02
Moje miasto umiera patrze na to przez łzy... Moje miasto umiera to nie tak miało być...
...pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko...
Wysłany: 2006-12-09 18:38
Moje miasto niektórzy nazywają miastem rond i kościołów :) W centrum o 22 trudno spotkać żywą duszę na ulicy.. Centrum kulturalno-rozrywkowe utworzyło się w okolicy stacji Statoil, z którą sąsiadują McDonald, Biedronka, Żabka (byłem w szoku podczas ostatniej wizyty :twisted: ) i dwa chyba najbardziej popularne lokale (jeden dla "klimaciarzy", drugi dla różowych blondi). A tak, mamy też jedno kino, w którym leci przeważnie tynk z sufitu... I dom kultury, w którym od lat grywają te same kapele metalowe i punkowe. I mimo, że jak śpiewał Kazik "w Łomży teraz nie ma żadnej roboty" to chyba kiedyś tam wrócę, bo tylko tam czuję się u siebie :)
Wysłany: 2006-12-10 01:21
A ja to wioskowy jestem..
Acz miastem moim jest Poznań- miasto "kolorowe i żywotne" (w tym miejscu chciałbym pozdrowić SoulHunter'a, z którego wypowiedzią w dużej mierze się zgadzam), w którym od lat kilku odbywam swoją, niekoniecznie efektywną edukację, i które dostarczyło mi w tym czasie wielu zróżnicowanych i interesujących rozrywek :P
Chciałbym dodać, że wymienione przeze mnie określenie Poznania wg mnie idealnie oddaje jego naturę (...i wygląd, szczególnie wieczorami i nocą).
No i nie ma to jak wieczorne piwko na poznańskiej Cytadeli... :D
[img:c20ec57fc2]http://images21.fotosik.pl/277/bb0cde48e364092a.jpg[/img:c20ec57fc2]
Moje zadupie Wysłany: 2006-12-12 01:19
365 - to magiczna liczba. Tyle właśnie nas jest... w miejscowości. Z tego 95% nadaje się na spalenie na stosie :D Nie mam żabki, nie mam stacji benzynowej, nie mam poczty, policji. Mam za to 2 sklepy i zaje... położony domek.
Z kuchni widok na Kościół i trupiarnię, z łazienki na groby, w tym jeden z oryginalnie odwróconym krzyżem hehe. Ogólnie mój domek ma ponad 100 lat. Wcześniej jak tego domku nie było, był sobie cmentarz niemiecki. A potem powstał ten domek, a trupki dalej pod nim są. Czyż to nie piękne?
(Tak na serio to faktycznie był tam cmentarz 8).
Jeszcze mam Kolorowe Jeziorka - to nie jest żaden burdel tylko jeziorka.
Jedno purpurowe jak gody, drugie zielone. Unikat w skali europejskiej!!!
Drugie takie jest ponoć w Norwegii. Jak nie wierzycie to macie link:
www.sudety.it/index/obiekty/ID,501/catID,216
A teraz jestem we Wrocku, bo się człowiek edukuje. No i tyle
Chcecie więcej to piszcie - pogadamy sobie :D
"Nigdy nie umieraj za świat sprzedany..."
Wysłany: 2006-12-14 15:15
W takim razie przyznaje sie i ja :D Wiocha rulez ;D choc moja wiocha to juz nie ta sama wiocha co jeszcze 20 lat temu... juz krowy ulicami pasc sie nie chodza... sa na tyhc ulicach Durne krowy ale to jest temat rzeka...:>
teraz to juz nowoczesna wies.... bardziej to przypomina gigantyczne osiedle domkow.... zabki, poczty itd tez nie ma no ale niespodziewajmy sie znowu za duzo :D
w sumie ja na tej wsi tylko odpoczywam a do odpoczynku jest idealna... cisza spokoj:D
a jak chce pomieszkac w duzym miescie wracam na uczelnie i Wrocław bardzo gorąco mnie przyjmuje :P a tutaj to juz mozna powiedziec... zaba mowi ze jej sie inna zaba do dupy przykleiła :P
o mnie?... sprawiam czasem wrazenie zamknietego w sobie jednak to jest pozor:D choc tez dusza towarzystwa to ja nie jestem... Wole miec kilku przyjacioł w prawdziwym tego slowa znaczeniu niz tlumy falszywych...
Wysłany: 2006-12-18 14:07
Wychowałem sie wśród szumu drzew. Patrzac wciąż w gwiazdy wyczuwałem wokoł mnie niezmiennośc świata, który mnie otaczał. Zupełnie innego świata niż wir świateł na ulicach, bieg przechodniów i wszeobecne tempo wyznaczające krok Twemu życiu. Gdy siedzę i spoglądam na ten obcy świat to choć się niczego tu nie obawiam zatrważa mnie ulotność każdej chwili i to że każda z nich ma swą własna ustaloną cenę. Kiedyś wolność wyznaczał mi spokojny oddech tak dziś burzony przez pogoń za życiem czy tez raczej ucieczka przed nim. Szukałem w gwiazdach tego światła, które prowadzić mnie powinno przez życie. Tu gwiazdy są blade, ledwie widoczne... tu idziesz za światłem miasta tak jasnym, że ogarnia sobą wszystkie inne. Patrząc z góry na całe miasto zaczynam czuć, że także jestem częścią tego światła. Bardzo małą częścią... która wciąz spogląda w tył gubiąc swój krok.
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Dom Wysłany: 2006-12-19 14:53
Kościan - ośrodek zamknięty.
Jakim innym mianem określić miasto, w którym każdy mieszkaniec jak mantrę powtarza słowa: “będzie lepiej”, “będzie lepiej”, “BĘDZIE LEPIEJ”...
Świr tu, świr tam. Wbrew pustym, szarym ulicom, wszechobecnej nudzie i pomimo podstawnego braku perspektyw, dwudziestopięciotysięczne stado szaleńców usiłuje sobie wmówić, że coś może się zmienić na lepsze.
“Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Przyjdź nam wreszcie do pomocy...”
Tutaj trzeba mieć pierdolca, żeby tyle lat egzystować zachowując pozory zwyczajności.
Tylko centrum miasta jest normalne. Za wysokimi murami i kutą bramą znajduje się piękny park o zadbanych, nieregularnych alejach. Oaza. Szczęśliwa, przećpana para, kolorowo ubranych malolatów liżących się bez opamiętania, na drewnianej ławce. Kilku nieświeżych pijaczków, wśród ogólnego rechotu, opróżniających nalewki między kwitnącymi na biało i różowo rododendronami. Łysy mężczyzna w szpitalnej koszuli, zachwycający się lśniącymi w słońcu, kolorowymi szkiełkami na podmurówce którejś z willi...
Centrum - sanatorium dla nerwowo i psychicznie chorych.
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2006-12-20 18:41
Moją ojczyzną jest Tbilisi, ale niestety pochodzę z boskich pięknych i ekologicznych Katowic. Natomiast niestety wiele ludzi poznaje katowice od strony dworca i okolic, a potem postrzega katowice jako syfiaste miasto. Natomiast niewiele ludzi wie, że w Katowicach jest rezerwat przyrody i wiele, wiele parków leśnych. Naprawdę jest duźo pięknych miejsc. Lubię katowice. Wystarczają mi do szczęścia.
Wysłany: 2006-12-21 12:10
Moze ja sprobuje tak napisac jakas poezje z marszu...docencie tylko moje starania, bo proste to nie jest :) a wiec:
Tłumy ludzi śpieszących się ciągle
nie wiadomo gdzie
nie wiadomo po co
pudełka po zapałkach
na kółkach
krążą wszędzie
brudne i śmierdzące
Latarnie jarzące się niemrawo
neony krzykliwe reklamy
dźwięki rozmowy krzyki
śmierć i życie
A ja stoję i dumam nad tym wszystkim
szukam piękna w brudzie i chaosie
szukam go w parkach alejkach
pod klonowymi drzewami
w małych lasach słuchając ptaków
Żyję w mieście w którym czas płynie szybko
nowoczesność maszyny i brud
to czym jest
tutaj każdy szuka pracy
życia rodziny miłości
Tutaj każdy szuka jak wszędzie indziej
jedni znajdują inni nie
W sumie nie ważne Gdzie szukają
byleby wiedzieli czego chcą
Ja znalazłam wszystko tutaj
w moim mieście
więc nie potrzeba mi już nic
więcej
moje miasto daje mi
wszystko
:D nie wiem jak mi poszlo ale zostawiam to waszej krytyce :D
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-12-21 13:01
hehe..dobre Alph...hehe..spowiedz...mnie rozbroilas :lol: :lol: :lol:
dobre okreslenie, pierwszy raz sie z takim spotkalam :lol:
podzial na strofy, chyba masz racje, poczekaj poprawie, mowisz zeby tak ciagiem?tak jak wy?czy w wersach moze zostac?(niema to jak grupowy wiersz :D)
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...