świecki Dekalog Dobrego Człowieka Wysłany: 2013-12-21 13:09 Zmieniony: 2013-12-21 13:09
Ciekawy wywiad ze szwajcarskim filozofem Alainem de Botton:
link
Czy rzeczywiście ma rację twierdząc, że potrzebna jest nam świecka wersja dekalogu ?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2013-12-21 15:30
Poruszyłeś dość ciekawą kwestię - czy człowiek niewierzący powinien mieć własną wersję dekalogu?
W mojej ocenie jak najbardziej. Należy mieć wartości, którymi kierujemy się w życiu.
Pomimo, że możemy go uzupełniać w nieskończoność to dodałbym jeszcze jedno zdanie - "Żyj tak, by przez Ciebie nikt nie płakał".
Artykuł dosyć ciekawy.
Wysłany: 2013-12-21 15:54
Ale skoro odrzucamy objawienie, to co powinno być źródłem zasad? Tradycja, kultura i społeczeństwo czy tylko własne widzi mi się ? A może miks powyższego ?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2013-12-21 16:35
A skąd się biorą zasady?
W moim odczuciu tradycja, kultura i społeczeństwo stanowią nierozerwalną część i można je traktować jako całość.
Po pewnym czasie trwania tej całości wykształcają się pewne reguły i zasady przyjmowane jako normy pozytywne.
A jak powstają? Być może można zastosować w tym przypadku schemat jak dla objawienia, czyli Bóg nakazuje zachowywać się w określony sposób.
A jeśli Boga nie ma to kim możemy go zastąpić? Pragmatyzmem oraz dążeniem społeczeństwa do idealności.
Kolejne pytanie: "Jak i kto porządkuje powstałe reguły?"
Możesz to zrobić Ty sam i stworzyć własny dekalog bądź przyjąć jako własne przemyślenia kogoś mądrzejszego od siebie. W artykule o którym rozmawiamy pan Alain de Botton mówi: "Jeśli miałbym wybrać dziesięć wartości godnych codziennego wcielania w życie, wybrałbym te, nad którymi człowiekowi pracuje się najtrudniej"
Reasumując: Źródłem zasad jest człowiek. Bo to człowiek buduje tradycje, kulturę i społeczeństwo.
Przynajmniej ja tak to widzę ale być może się mylę - nie mam monopolu na prawdę.
Wysłany: 2013-12-21 18:01
Nie tylko katolicy mają same zakazy:
1) Nie kłuj, nie uderzaj i nie atakuj kijem trzymanym oburącz
2) Nie graj wysoko uniesionym kijem
3) Nie graj złamanym kijem
4) Nie poruszaj bramki
5) Nie zahaczaj
6) Nie szarżuj
7) Nie rzucaj na bandę
8) Nie atakuj łokciem ani kolanem
9) Nie trzymaj kija przeciwnika
10) Ani samego przeciwnika
Ale ogólnie się zgadzam z panem Alainem de Botton. Coś mało etyki w życiu codziennym, a wyciąganie jej z religii bez wdawania się w ideologie się chyba nie da.
To działało u mnie może tylko w zerówce w podstawówce. Np. katechetka przynosiła bułki i rozdawała przypadkowym dzieciom w różnych miejscach i trzeba było się tak podzielić, żeby do każdego dotarły podobne kawałki. I gdyby rozkmina tematu poszła w kierunku: 'a skąd się biorą bułki?' '- ano trzeba kupić', 'a co to są pieniądze?' itp. to by mi się pewnie i religia podobała.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła