I jak, jest ktoś jeszcze chętny na meeting w Lublinie 19 października 2013? Ja na 40% będę, ale to się może jeszcze zmienić i trochę to zależy też od reszty ekipy.

Nie interesuje mnie żadna popijawa, bo szkoda mi kasy na alkohol, przy moim ekonomicznym trybie życia 200 PLN za kilka dni w obcym mieście to już dużo.

Mogę wziąć gitarę, brzmienie takie sobie, ale fajnie świeci w nocy na niebiesko, nie mam niestety już Line Poda ani żadnego innego "kieszonkowego" wzmacniacza, ale może ktoś ma pożyczyć? Albo może druga gitara do solówek?

Mogę się nauczyć kilku kawałków, najchętniej w tym stylu:

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Też się zgłaszam jakby co - fajnie byłoby żeby się odbyło i sam popytam swoich nowo poznanych znajomych mrocznych

Życie jest wyjątkową grą RPG - żyjesz żeby się rozwijać i przetrwać!

Datę mamy - jeszcze nie mamy miejscówki. Niestety w ogóle nie znam Lublina i nie wiem, gdzie jest klimatycznie.

Przypomniałem sobie jedną rzecz - kiedyś użytkowniczka forum black_gothic zapraszała na tym forum do siebie - klimatycznej wioski pod Lublinem nieopodal niemniej klimatycznego wzgórza. Może nadal aktualne? Sam się nie chcę wpraszać, ale jak się zadeklaruje kilka osób to może coś zorganizujemy i wypytamy?

Ja mam w planach:
1) kilka spraw prywatnych w samym Lublinie
2) zwiedzenie dwóch parków narodowych na Lubelszczyźnie
3) spotkanie z kilkoma mhrocznymi w innych warunkach niż forum internetowe, gdzie raz na tydzień ktoś napisze jakiś niekonkretny post i nie na temat :-)

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Jak nie znasz Lublina to obejrzyj sobie zdjęcia okolic które cię interesują w mieście. Po drugie jak stoisz z tą imprezą bo jakby tak się umówić to mógłbym wpaść jako nowicjusz.

Życie jest wyjątkową grą RPG - żyjesz żeby się rozwijać i przetrwać!

W samym Lublinie będę prawie na pewno po 20:00 i jednak dopiero w sobotę 19 października, więc raczej późno i pierwsza opcja jest u mnie taka, żeby od razu stamtąd pojechać, a druga jeszcze nawet nie sprecyzowana, prawdopodobnie przeczekam noc w możliwie bezpiecznym miejscu, co niestety zależy najbardziej od pogody i miejscowych Lublinian, których nie znam :-/ a sam Lublin pozwiedzam w dzień kilka dni później.

Gitary nie wezmę niestety, nastawiłem się już bardziej na zwiedzanie parków niż na jakąkolwiek imprezę i jeżdżenie z nią po okolicach PKSami odpada :-/

Z konkretów u mnie: ok. 20:30 - Dworzec Południowy PKS w Lublinie i max. ok. 2 godziny na zastanowienie co dalej.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

W Lublinie nie ma bezpiecznych miejsc, lepiej będzie jak znajdziesz jakiś hotel czy motel. Jak będziesz miał kasę to nie zginiesz z głodu. Czy w jakimś konkretnym celu przybyłeś?

Życie jest wyjątkową grą RPG - żyjesz żeby się rozwijać i przetrwać!

Nie no, LordLard trochę przesadziłeś, bezpiecznie to było prawie w 100%, chociaż niekomfortowo (40% komfortu) i niepewnie (40% pewności) już tak. Najgorsza w dzisiejszych czasach jest totalna dowolność tego, co się robi w internecie. W kwestii noclegów, to za dokładnie tą samą miejscówkę i usługi (prysznic itp.) na różnych portalach ogłoszeniowych raz ludzie sobie pisali 20 PLN a raz 65 PLN i mapki dojazdowe wskazywały różne miejsca za każdym razem. Trudno się połapać.

Jeszcze gorzej w kwestii rozkładów jazdy. Na 10 kursów busów podanych w necie 2 były aktualne, a cena zgodziła mi się tylko raz.

Biorąc pod uwagę kilka czynników:
a) naturalne (moja kondycja fizyczna, fajnie było zasypiać w świetle pełni księżyca) zrealizowałem 38% zamierzeń
b) gospodarcze (zasoby, budżet, przydatność zawartości plecaka) 42%
c) osobiste (plany podróży i zwiedzania) 40%
d) międzyludzkie (miejscowi ludzie fajni, a przynajmniej spoko, ale nie udało mi się spotkać z nikim z kim próbowałem się umówić :-/ np. na DP) 47%
e) kulturalne (zwiedziłem głównie parki w tym dwa narodowe (mam ich w kolekcji 13/23) ale niewiele z zabytków i innych atrakcji) 43%
f) naukowe (w miarę szybko i dobrze się uczę, więc map nauczyłem się na pamięć i znacznie częściej byłem pytany o drogę niż sam pytałem) 55%
g) światopoglądowe (fajnie było poznać wschodnią część Polski i kilka poglądów na świat miejscowych i ogólny klimat wschodu) 59%
h) mentalne (emocjonalne, moja kondycja psychiczna, kultura i ludzkie zachowania na kresach) 47%
i) prawne (co prawda sam przepisów raczej nie łamałem, a mimo to nawet udało mi się zarobić za wygląd, cóż, najdziksza część kraju, taka atrakcja) 44%
j) życiowe (jak postępować, komuś tam dorzuciłem PLNa do biletu, komuś tam pomogłem znaleźć stanowisko busa) 55%

Ogólnie, średnio, trip udał się w 47% :-/

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Bardzo fajny spis spostrzeżeń i przeżyć z podróży. Jak chciałeś się spotkać w czwartek to trzeba było napisać to może bym przybył mimo że miał zaległe zadania do roboty...Może następnym razem się uda

Życie jest wyjątkową grą RPG - żyjesz żeby się rozwijać i przetrwać!

Niestety raczej musiałem skracać czas pobytu na Lubelszczyźnie :-/ Próbować spotkać się na siłę naprawdę nie ma co, bo obaj byśmy sobie pokrzyżowali plany :-/ Trochę można nadrobić wirtualnie w miarę możliwości. Spis przeżyć też mi się podoba, dzięki za docenienie :-)

od czasu do czasu warto wrócić do źródła