Stoner Cremony IV (Fifty Foot Woman / Satellite Beaver / Vagitarians)

Twór - wydawałoby się - zupełnie niepasujący do charakteru lubelskiej sceny rockowej. Zespół czterech muzyków, którzy w maju 2007 postanowili zatrzymać czas i oczyścić swoją świadomość ze wszystkiego, co nowoczesne i modne. Wrzucając do jednego kotła toporne, ciężkie riffy, rock & rollową energię i klimat starych filmów science-fiction, stworzyli smakowitą, stoner-metalową miksturę w sam raz pod gramofonową igłę lub do zadymionych klubów. Latem 2008 zarejestrowali pierwsze demo, a także aktywizowali się koncertowo.
Obecnie zespół odzyskuje formę po zmianie perkusisty. Od września 2009 tę funkcję piastuje Jaron. Nagrany materiał jest coraz bliższy wydania, a muzyka ewoluuje w coraz bardziej zaskakujących kierunkach. Znak to, że Bogowie Ciężkiego Riffu mają FFW w swojej opiece. Kowerów Dżemu nadal nie grają...

Pierwsza wizyta Satelitarnego Bobra na planecie Ziemia miała miejsce anno domini 2008, kiedy to załoga nagrała pierwszą EP-kę o intrygującym tytule ,,Tofi Sofi". Nikt wtedy nie przypuszczał, że wielkimi krokami zbliżała się prawdziwa bobermorfoza. Po przetasowaniach personalnych na początku roku 2009 zespół zyskał nie tylko na wadze, ale i ciężarze samej muzyki. Z rozmachem i stylowo gra ciężki, górniczy rock, przez jednych zwany stonerem, przez innych grunge. Satelitarny Bóbr stara się być jednak anty-definiowalny. Załoga szykuje się do zrobienia czegoś wielkiego.

Stoner inspirowany dokonaniami sceny NOLA, nie stroniący od tlustego sludge'u i dzikiej mastodonowo-mamutowo-minotaurowej galopady. Nieobcy im jazz, ni blues. Dowcip zaś to jedyny oręż konferansjerki, który im przychodzi do glowy. Znani z prowadzenia jedynego w Polsce stonerpudelka, jak i slynnego motta -  'Ladnie się bawimy'. Warto zaznaczyć, że czasem bywają przewidywalni - podczas ostatniego numeru 3/4 kapeli ląduje pod sceną i w ramach wspólnej zabawy celebruje kamienną ceremonię.