Seattle Night: Tribute To Andy Wood
"And we die Young ... faster we run"
Wszyscy dorastamy, ale nikt nie chce zapominać muzyki, artystów i tamtych pięknych czasów. Tych czasów, nawet jak pamiętamy je tylko z gazet, płyt cd i wielu koncertówek i dokumentów. Teogoroczna "Seattle night" jest poświęcona głównie twórczości Andy'ego Wooda, nieodżałowanego i genialnego wokalisty Mother Love Bone i Malfunkshun. Landrew odszedł od nas 25 lat temu. Pomyśleć, że w 2016 kończyłby dopiero 50 lat. Miał rodzinę, dziewczynę, wspaniały zespół, ale jak wiadomo - "Winners don't use drugs!"
Zapraszamy Was w ten zimowy sobotni wieczór na wędrówkę pod mury z napisem Mother Love Bone i zakątki w okolicach "igły" w Seattle. Postaramy się zabrać Was w podróż do stanu Waszyngton gdzie czuć ducha grunge'u, Tacomy i Aberdeen. O klimat na tym koncercie zadbają dwie kapele. Czemu dwie? Bo materiału jest mnóstwo! Najpierw zagra dla Was zespół PIES MAZOWIECKI (https://www.facebook.com/piesmazowiecki), który energią i niektórymi coverami może zaskoczyć niejednego słuchacza. Z resztą, myśl przewodnia tego tribute'u to zasada by pominąć jak najmniej wielkich kapel i zaprezentować możliwie najszerszy przekrój sceny Seattle lat 90tych.
Na deser wystąpi dla Państwa zespół POLIGON NR.4 (https://www.facebook.com/poligonnr4), który wzorem Pearl Jamu z niektórych koncertów zacznie specjalnym krótkim setem akustycznym, gdzie usłyszycie pewne perełki, raczej rzadko/nigdy wykonywane na żywo w naszym Kraju. Potem już wszyscy "wstaniemy" i postaramy się dostarczyć tyle energii by wystarczyło Wam, szanowne audytorium, do następnego naszego spotkania.
Przybywajcie i zapraszajcie znajomych. Kazik Staszewski mawiał "Bez Was nie było by nas" i w przypadku takich koncertów jest tak samo. Frekwencja i zainteresowanie jest tym, co napędza nas do działania oraz daje do myślenia klubom by udostępniać nam scenę w weekend (co nie jest takie łatwe).
Koncert odbędzie się w klubie "Voo doo", czyli tam gdzie tribute dla Nirvany z 2014. Miejsce jest o tyle dobre, że jest o rzut nieobciążonym beretem od dworca Zachodniego, co stanowi bardzo duże ułatwienie dla jednostek, które chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu, a nie są z Warszawy. Bramy wrót Seattle (chciało by się powiedzieć Moore theater) otwieramy o 19, a mniej więcej o 20 zaczynamy naszą grunge'ową ucztę!
Bilety: 15 zł (na miejscu)