Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Judas Priest - Turbo

Judas Priest wszedł w lata 80 z niemałym hukiem za sprawą albumów "British Steel" oraz "Screaming For Vengeance", które po dziś dzień uchodzą za klasyczne pozycje grupy. Druga połowa wspomnianej dekady pokazała, że czołowe zespoły hardrockowe i heavymetalowe próbowały uczynić ciężkie granie muzyką dla mas. Nie inaczej było z przypadku Judas Priest, który zaszokował publikę albumem "Turbo".
Od pierwszych dźwięków "Turbo Lover" zauważamy, że coś z tą płytą jest nie tak. Zamiast rockowego kawałka dostajemy pop-rockowy twór podrasowany syntezatorami. Gdzie się podziały te riffy? Gdzie są te solówki? Utwór otwierający utwierdza nas w przekonaniu, że będziemy mieli do czynienia z krążkiem zawierającym muzykę nadającą się do puszczania w TV. "Turbo Lover" okazał się niemałym hitem, zaś Halford radośnie podskakujący w klipie w swojej skórze do dziś mnie bawi. Nie zmienia to jednak faktu, że ten utwór pokazał, że Anglicy zmieniają oblicze swojej muzyki.

O ile pierwszy utwór mógł budzić kontrowersje, o tyle kolejny "Locked In" daje jedynie powody do satysfakcji. Choć słuchacz ma świadomość tego, że ten album będzie bardziej przyjazny dla ucha, to ten kawałek dostarcza klasyczny, wysoki wokal Halforda oraz pyszne solówki duetu Downing/Tipton. Serce rzeczywiści może zabić nieco szybciej. Szkoda, że ten poziom nie został utrzymany w dalszej części albumu, gdyż jeszcze jedynie bardzo eksperymentalny, pełen syntezatorów "Out In The Cold", oraz zamykający krążek "Reckless" są naprawdę godne uwagi.

A co z pozostałymi pięcioma utworami? Ja nie odnalazłem w nich absolutnie nic intrygującego. Nawet melodie w żaden sposób nie porywają i bardzo często brzmi to jak pokraczna wersja AC/DC z dodatkiem syntezatorów. Nie trzeba przypominać, że te utwory także są lżejsze od tego co formacja prezentowała na poprzednich albumach.

Jakim więc albumem jest "Turbo"? Dla mnie jawi się on jako nie do końca udany eksperyment, głównie ze względu na swój bardzo nierówny poziom. Nawet gdyby wszystkie utwory byłyby takie jak "Turbo Lover" to mógłbym choć powiedzieć, że mamy tu dobre piosenki. Tymczasem tych dobrych kawałków jest tu trochę za mało, aby wracać do tej płyty.

Tracklista:

01. Turbo Lover
02. Locked In
03. Private Property
04. Parental Guidance
05. Rock You All Around the World
06. Out in the Cold
07. Wild Nights, Hot & Crazy Days
08. Hot for Love
09. Reckless

Wydawca: CBS Records (1986)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły