Szum jaki powstał wokół Merciless po pierwszej płycie wyszedł na dobre zespołowi, który ugruntował swoją pozycję ojców szwedzkiego death metalu, co najmniej dorównujących samemu Entombed. „The Treasures Within” potwierdza dobre predyspozycje tej czwórki młodych ludzi, którzy kilka lat wcześniej, jako jedni z pierwszych odkryli dla Skandynawii potęgę najbrutalniejszej muzyki pod pochmurnym niebem. Co jednak ciekawe to nie oni mieli się stać źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń szwedzkich metalowców, którzy wytworzyli powszechnie znany styl brzmieniowy. Merciless bowiem porusza się w klimacie znacznie bardziej amerykańskim.
Powiem więcej „The Treasures Within” w wielu momentach wprost przypomina Morbid Angel. Jak słyszę „Mind Possession” to zawsze mam silne skojarzenia z „Maze Of Torment”, a z kolei „Branded By Sunlight” nasuwa na myśl „Abominations”. Posłuchajcie jak się zaczyna „Shadows Of Fire”. Czy to nie jest iście morbidowe? A ten wściekły wokal, czy nie przypomina tego co na dwóch pierwszych płytach prezentuje Vincent?
Absolutnie nie jest to zarzut, tylko raczej wręcz przeciwnie. Z tej muzyki bije siła i jakość, która była wówczas poza zasięgiem większości szwedzkich zespołów. To jest taka kwintesencja death metalu, choć mam wrażenie, że pozbawiona szczypty finezji. Daleko tu do geniuszu kompozycyjnego drużyny Azagthotha. Nie jest to aż takie przebojowe.
Mimo to „The Treasures Within” to bardzo dobry i solidny album, mający potężne muzyczne fundamenty i będący pozycją historyczną w swoim gatunku. W Polsce ukazała się jedyna jego wersja kasetowa autorstwa Metal Mind Productions, któremu udało się ją skaleczyć waląc babola w tytule na grzbiecie okładki. I tak całe szczęście, że mieliśmy dostęp do takich rodzynków w całkiem przystępnej cenie i jakości.
Tracklista:
01. The Treasures Within
02. Mind Possession
03. Darkened Clouds
04. The Book Of Lies
05. Perish
06. Shadows Of Fire
07. Lifeflame
08. Act Of Horror
09. Branded By Sunlight
10. Dying World
Wydawca: Active Records (1992)
Ocena szkolna: 4+
zsamot : Kapela, którą poznałem przez... Bravo, była tam recka, że to prawdz...
