Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Thy Flesh - Thymiama Mannan

Thy Flesh, Thymiama Mannan, Odium Records, Shadow, black metal, Concept For The Devil, Athan

Mimo, że Thy Flesh pochodzi z Grecji, to swoją debiutancką płytę wydali w olsztyńskiej Odium Records. Z tego powodu polskim fanom black metalu łatwo będzie zapoznać się z ich mrocznymi obrzędami. Thy Flesh jest hordą dowodzoną przez perkusistę Athana, który powrócił z nowym składem po dziesięciu latach od dema „Concept For The Devil”. Porównań nie będzie, bo demo jest mi nieznane, natomiast dzięki uprzejmości Shadowa z Odium mogę wkroczyć do świątyni cieni i spłonąć wraz z wiszącymi do góry nogami świętymi. „I burn, burn and burn them all”.

 Zalewa mnie fala intensywnego black metalu. Nie ma w tym wprawdzie ani odrobiny własnego stylu czy oryginalności, ale muzyka zaczyna płynąć w bardzo przyzwoitym kierunku. Melodyjne gitary układają swoją pieśń w pasaże okraszone perkusyjnymi lawinami. Granie najczęściej jest szybkie i ostre, zwraca tez uwagę szerokie zastosowanie talerzy. Czasem tworzy to istne ściany dźwięków , ale wytrawne ucho wyłapie przedzierające się przez nie falujące riffy, które swoimi lepkimi mackami wciągają w bezkresne, czarne otchłanie. Może nie zachwycimy się instrumentalną techniką, ale tu nie o to chodzi. Thy Flesh potrafi wytworzyć klimat czarnego misterium i za to na pewno można ich chwalić. Jest tu też kilka wprowadzających dodatkową grozę zwolnień jak na przykład w drugiej części otwierającego utworu tytułowego. Również ostatni „Extremity Unbound” jest takim nastrojowym zakończeniem.

Jak już wspomniałem Thy Flesh bardzo mocno trzyma się utartych kanonów gatunku co dotyczy również wokalu. Ohydny krzyk jest zdarty i udanie komponuje się w grę instrumentów, choć jest wyeksponowany i wrzaski wyłaniają się na pierwszy plan. Wszystko to razem się zlewa i tworzy jedną całość. Jak to niejednokrotnie bywa w tego rodzaju muzyce, cały czas ma się wrażenie, że leci jeden kawałek. To trzeba po prostu lubić. Ja uważam, że Thy Flesh daje radę i ich płyta potrafi pochłonąć. „The ritual begins in darkness. Today the task is great.” Zresztą, sprawdźcie sami.

Tracklista:

1. Thymiama Mannan
2. Final Nights
3. Rape Magic
4. Bloodsong
5. Temple of Absinth
6. Silver Tongue Devil
7. Extremity Unbound

Wydawca: Odium Records (2014)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły