Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Thy Disease - Devilish Act Of Creation

Thy Disease - zespół jakże godny uwagi, zwłaszcza jeśli odniesiemy się do ich twórczości z lat 2001/2004 czyli przed wydaniem płyty "Rat Age". Nie ukrywam, że jest to rozczarowanie. W pierwszym roku nowego milenium powstał pierwszy LP krakowiaków zatytułowany "Devilish Act Of Creation". Album ten został uznany przez czytelników polskiego Metal Hammera za debiut roku, zaś w analogicznych podsumowaniach magazynów Mystic Art i Thrash'em All, zajął odpowiednio piątą i szóstą pozycję. Zawiera on 13 utworów w tym 2 covery i jeśli wykorzystanie twórczości zespołu Vader nikogo nie zdziwi, to pojawienie się na tym krążku utworu Madonny jest co najmniej intrygujące; do czego jeszcze powrócę.
"Devilish Act Of Creation" stanowi bardzo klimatyczny album, a jego podstawy stanowi black metal, choć takie określenie byłoby pokrzywdzeniem Yanuarego - kompozytora, współzałożyciela takich grup jak Sceptic, czy Crionics. Jest to wielce urozmaicona muzyka, z wpływami black/death metalu, dużo w niej elektroniki w postaci keyboardu, wiele wyśmienitych riffów, jak i pojawiających się raz po raz solówek dodających całości smaczku. Wokal Psycho wyśmienicie pasuje to tego rodzaju muzyki a porównać to możemy za pomocą albumu "Pathetic Being" Sceptic, gdzie udzielił się zastępując Marcina Urbasia.

Teraz sprawa coverów. Otóż, jest tu coś czego nie spodziewałbym się na żadnym albumie black/death metalowym, utwór Madonny "Frozen". Jak dotąd prym w coverach pop wiedli znani mi wcześniej GraveWorm, jednak wykonanie tego utworu przez krakowian przebija Włochów - co ciekawe jest to jak najbardziej w ich stylu.

Jest więc to bardzo smakowity kąsek dla osób lubiących w muzyce dużo klimatu, otwartych na zastosowanie elektroniki, jednocześnie nie rezygnujących z "pazura" jaki "Devilish Act …" niewątpliwie posiada. Jeśli ktoś rozpoczął przygodę z Thy Disease od ostatniego albumu "Rat Age" polecam z zapoznaniem się z wcześniejszymi płytami zwłaszcza z "Devilish Act Of Creation" jako zdecydowanie ciekawszej twórczości, być może będącej już przeszłością dla samych muzyków. Kto wie.

Wydawca: Metal Mind Productions (2001)
Komentarze
astarot : Błąd w Matrixie...przepraszam...już naprawiłem Z poważani...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły