Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Literatura :

Lauren Beukes - Zoo City

Lauren Beukes, Zoo City, cyberpunk, urban fantasy,  Neil Gaiman, Jonathan Carroll, sciene-fiction, powieść, książka, Rebis"Zoo City" to powieść science-fiction południowoafrykańskiej autorki Lauren Beukes. Po raz pierwszy książka opublikowana została w  2010 roku, a w 2011 otrzymała nagrodę Arthura C. Clarke’a, po czym posypała się po niej seria kolejnych. Akcja powieści dzieje się w alternatywnej rzeczywistości w Johanesburgu, gdzie Zoo City jest dzielnicą tak zwanych “zanimalizowanych”, nazywanych też zoolusami. W świecie tym w wyniku supernaturalnego wydarzenia ludzie, których karma została naruszona w wyniku popełnienia przestępstwa lub złych uczynków, otrzymują w magiczny sposób towarzyszące im zwierzę (shawi), od którego nie mogą się uwolnić.
Każda taka próba lub też zabicie zwierzęcia grozi “cofką”, która jest czymś bliżej nieokreślonym: pomiędzy opętaniem a śmiercią w męczarniach. Ludzie, którzy otrzymali swojego zwierzaka obdarzani są często jakimiś zdolnościami, zwykle nadprzyrodzonymi. 
Główną bohaterką powieści jest Zinzi December - kobieta z leniwcem, który pojawił się u niej kiedy w narkotykowym amoku, w sposób niezamierzony zabiła swojego brata. Zinzi, pochodząca z dobrej rodziny dziennikarka, stara się spłacić swój dług u dilera narkotykowego. Wraz z leniwcem otrzymała dar będący umiejętnością znajdowania zagubionych przedmiotów, dzięki któremu zarabia na życie pomagając odzyskać ludziom rzeczy - od kluczy po przedmioty wartościowe. 
Bohaterka dorabia sobie również na tak zwanym “przekręcie kongijskim”, przygotowując maile do oszustwa. Fabuła książki koncentruje się na nowym zleceniu Zinzi, którego celem jest znalezienie zaginionego rodzeństwa. Bliźniaki - siostra i brat, są znanym w RPA duetem pop. Wycofany z życia publicznego ekscentryczny producent muzyczny gotowy jest zapłacić za nie duże pieniądze. W międzyczasie nawiązuje się emocjonalna więź pomiędzy Zinzi i bliźniakami. Udzielając im pomocy bohaterka próbuje spłacić swój dług moralny. 
Akcja przeplatana jest introspekcjami dającymi większy pogląd na kwestie „animalizacji”, a także wprowadza nas w kulisy afrykańskiej popkultury. „Zanimalizowani”, czy też „zoolusi”, a w każdym razie ci zidentyfikowani, są najniższa kastą społeczną - nie tylko w RPA. Nie jest jasne, kiedy ludzie otrzymują swoje „shawi”, często trudno tu rozgraniczyć winę moralną i prawną. Z pewnością jednak progiem, który wyzwala „animalling”, jest odpowiedzialność za śmierć innego człowieka. „Shawi” daje "właścicielowi" moc, jednak właściciel musi pozostać blisko swego zwierzęcia. Jego brak może powodować wyniszczające ataki paniki, nudności i inne objawy odstawienia. Zwierzęta nie są ograniczone przez normalną długość życia swego gatunku, ale ich śmierć w wyniku przemocy powoduje, iż właściciel-morderca zostaje rozerwany na strzępy przez tajemniczy mroczny obłok zwany “cofką” w  ciągu kilku minut.
Pomimo nikłego na pierwszy rzut oka podobieństwa do cyberpunku, książka narracją narzuca podobieństwo do klasyka gatunku, jakim jest William Gibson. Hillbrow to nie Zinza, ale podróż przez zróżnicowany etnicznie Johannesburg nie rożni się dużo od przemieszczania się po neurotycznych dzielnicach świata przyszłości. Mimo pewnego nawiązania do kryminałów typu „noir” nie ma tu stopniowania napięcia w wątkach kryminalnych. Wszystko dzieje się jak w jakimś narkotycznym transie, gdzie nie ma rozróżnienia między dniem i nocą, a wybory i granice moralne zacierają się. 
Duży nacisk w książce położony jest na kwestie afrykańskiej magii i szamanizmu, który w Johannesburgu jest czymś tak naturalnym, jak Feng Shui w Hong Kongu. Beukes, która sama urodziła się w Johannesburgu, choć mieszka w Kapsztadzie, wynajęła specjalnie mieszkanie w niebezpiecznej dzielnicy Hillbrow i zamieszkiwała tam przez większość czasu pisania swej książki, by nadać jej więcej wiarygodności. Do atutów polskiego wydania dodać należy doskonałe tłumaczenie. "Zoo City" mogę spokojnie polecić tym, którzy lubią urban fantasy w stylu Gaimana, Carrolla czy Łukjanienko, a jednocześnie nie boją się literackich eksperymentów. Polecam.
Wydawca: Rebis (2012)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły