Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Naturalna

Spoczywasz na z korzenia podporze
Źrenicami tocząc kręgi po nieboskłonu toni.
Mierzysz rozmiar tęsknoty spozierając smutnie w to morze
Owijając sie w zagajnika zorze
W oczekiwaniu na dotyk znajomej dla twarzy dłoni.

Jakże cierpkie teraz to powietrze
Dla tych ust czerwonych w swym smaku, 
Jakże blade słońce
Gdy w kulminacyjnej zabłyśnie porze.

Kędy mija noc zapadnięta w swe loże
Rozbita przez gwiazd pochodnie płonące,
Domagasz sie zdrady myśli od błyszczącego nań znaku
Jak długo, jak długo przyjedzie czekać jeszcze?


KostucH
Komentarze
KostucH : Ciesze sie niezmiernie, że twór przypadł do gustu :) Wszystko to dzięki...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły