Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Liaisons Dangereuses - Liaisons Dangereuses

Równolegle do nabierającej coraz wyraźniejszych kształtów kariery w zespole DAF, Chrislo Haas postanawia w niedługim czasie po przyłączeniu się do grupy, spróbować swych sił w nowej inicjatywie. Razem z Beate Bartel udzielającej się w punkowym Mania D., oraz Krishną Goineau zakłada Liaisons Dangereuses - projekt jednej płyty (zresztą zatytułowanej podobnie jak grupa), jednak mającej niebagatelny wpływ na niewiele później powstały EBM.
Jak to zwykle bywa z płytami niemieckich pionierów elektroniki, "Liaisons Dangereuses" do najłatwiejszych w odbiorze, nie należy. Dość proste, sztywne utwory, zionące chłodem fabrycznej maszynerii, jękiem nienaoliwionych części i hulającego pod metalowymi stropami, wiatru, mają w sobie wiele z post-industrialnych układanek Throbbing Gristle czy Cabaret Voltaire. Jednak metaliczne pogłosy to zaledwie tło dla rytmicznego beatu, który choć do najbardziej okazałych i powalających nie należy, nadaje charakterystyczny taneczny ton, każdej z kompozycji. Dodając do tego minimalistyczne klawisze, o chłodnym, elektronicznym brzmieniu, otrzymujemy muzykę która składa się na owo przełomowe wydawnictwo.

Ciekawe, że na płycie znajdują się utwory dość zróżnicowane zarówno pod względem treści muzycznej jak i językowej. Pani Goineau wraz z Haasem śpiewają swoje teksty w aż trzech językach - francuskim, niemieckim i hiszpańskim, co nadaje kompozycjom ciekawego, rzadko wówczas spotykanego charakteru. Dodatkowo w budowie poszczególnych piosenek możemy zauważyć pewne dość wyraźne różnice. I tak na przykład podczas gdy "Mystere Dans Le Brouillard" najbardziej skłania się w stronę industrialnego chaosu bez ładu i składu szumiąc, pobrzękując i "krzycząc", znajdujący się nieco dalej "Kess kill fe show" czy "El Macho Y La Nena" zdradza inspirację (a jakże by inaczej) twórczością DAF. z okresu "Die Klaine und Die Bossen". Z drugiej strony znowuż, "Apertif De La Mort" czy "Puet Etre... Pas" pachnie funkowym brzmieniem, za sprawą gitary basowej. Zatem płyta jako całość, choć podporządkowana wyżej wymienionym dźwiękom, była dość niespójnym dziełem. Zupełnie tak jakby artyści chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, na wszystkich możliwych "frontach" muzycznych. Oczywiście w każdym z przypadków mamy do czynienia z niezwykle uproszczonym brzmieniem, zaś czasem zdarza się tak, że główna linia kompozycji zatraca swój sens jednak wtedy, w 1981 roku ten materiał brzmiał wyjątkowo i świeżo.

Co istotne owa formacja nigdy należycie nie została doceniona. Fakt-faktem grupa uchodzi za nowatorską w swych działaniach, jednak jako. że popisała się jednym jedynym pełnometrażowym wydawnictwem, szybko znalazła się w cieniu podobnych jej, lecz mających więcej szczęścia zespołów.
 
"Liaisons Dangereuses" jako płyta będąca ciekawym czasem niespójnym eksperymentem nie jest dziełem przeznaczonym dla wszystkich. Dziwna muzyka na niej zawarta, będąca połączeniem industrialu, twardego beatu, oraz punkowej zadziorności, to dość dziwna i chłodna mieszanka. Mimo to pod wieloma względami ów album zasłużył na laur pierwszeństwa, stając się materiałem inspirującym nowe pokolenie artystów wykonujących Electronic Body Music.

Tracklista:

01. Mystere Dans Le Brouillard
02. Los Ninos Del Parque
03. Etre Assis Ou Danser
04. Aperitif De La Mort
05. Kess Kill Fe Show
06. Peut Etre... Pas
07. Avant Atres Mars
08. I Macho Y La Nena
09. Dupont
10. Liaisons Dangereuses

Wydawca: Gig Records (1981)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły