Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Film :

Andrzej Żuławski - Szamanka

Szamanka, Żuławski, Iwona Petry, Bogusław Linda, Markiz de Sade, Hannibal, szamanizm, głód, iluminacja, seks, dziewczyna szamana, demon, Armel Sbraire"Szamanka" to głośny polski film z 1996 roku, który został nieomal wyklęty za elementy sadomasochistyczne w odważnej erotycznej fabule. Fabuła nasycona jest histerią od pierwszych chwil. Scenarzystką "Szamanki" jest Manuela Gretkowska, polska feministka, toteż warto by podjąć próbę interpretacji tego filmu w kontekście nie szamanizmu, a feminizmu właśnie.
Fabuła nasycona jest histerią od pierwszych chwil. Dziewczyna na dworcu usłyszała rozmowę księdza-homoseksualisty z bratem, ten pierwszy wyjeżdża, jego brat ma wynająć po nim stancję. Główna bohaterka (Iwona Petry) zaczyna natrętnie, zdenerwowanym głosem domagać się podania ceny, szuka mieszkania od zaraz. Ksiądz znika, zaś jego brat - główny bohater Michał (Bogusław Linda) zabiera ją na stancję. Dziewczyna przedstawia się jako Włoszka, wkrótce dowiadujemy się, że pochodzi z patologicznej rodziny i że chce się stamtąd wyrwać do Warszawy na studia, w czym rodzice ewidentnie jej pomóc nie chcą.

Michał uprawia seks z Włoszką już przy pierwszym ich spotkaniu, ona biernie mu się poddaje. Dowiaduje się tylko, że jest on antropologiem na uniwersytecie. Gdy potrzebuje pieniędzy, a seks z jednym z jej znajomych nie skutkuje ich zdobyciem, przypomina sobie o Michale. Nie jest jasne, jakie są jej motywy - jest małomówna, Michał ma wobec niej nieustannie ambiwalentne odczucia i nazywa ją "debilką", zarazem jej pożądając i doznając przy niej ekstazy. Seks z nią jest dla niego dziwnym narkotykiem, dla niej seks z nim zdaje się również być czymś więcej niż źródłem utrzymania - jej były chłopak wyrzucał jej, że nigdy nie jest zadowolona z seksu, z Michałem jej mimika wskazuje na zaspokojenie, a jej apetyt zdaje się rosnąć.

Ten długi seans przynosi wiele scen bardzo brutalnego seksu. Włoszka naprzemiennie albo płacze, nieopanowanie histeryzuje, albo wpada w istny szał, amok, wściekłość. Jest istotą nad wyraz czującą, jej kardynalną częścią są struktury gorących, dzikich emocji, nie zaś konstrukty myślowe. Tymczasem Michała pochłaniają myśli, nie potrafi się od nich uwolnić. Włoszka napędza go swoją pierwotnością do coraz trudniejszych refleksji, pożerających jego duszę. Michał bada wykopane, świetnie zakonserwowane w starożytnym błocie zwłoki szamana celtyckiego. Jest nim całkowicie zaaferowany, chce dociec, dlaczego szaman bez żadnych znaków walki czy skrępowania umarł w bagnach. Analizuje również niezwykłe tatuaże zdobiące jego skórę, docieka ich wymiaru seksualnego, fascynuje go duchowy element szamanizmu, choć niestety te kwestie nie zostają szerzej rozwinięte, pojawiają się tylko wzmianki i Michał walczący sam ze swoim umysłem.

Seksualność pojmowana jest w "Szamance" jako źródło iluminacji, poszerzania świadomości. Seks dla Michała jest, jak wspomniałam, narkotykiem, on coraz bardziej przejmuje niezrównoważenie Włoszki, nanosi je na swój rys charakterologiczny. Zarazem w obojgu z nich wrze głód, głód mocniejszych, intensywniejszych doznań. Niewątpliwie, w pewnym momencie nie potrafią już odnaleźć czegoś odpowiedniego. Znamienna jest scena z Lindą, w której Michał domaga się, aby Włoszka przywiązała go do łóżka. Gdy ona już to zrobi, on jednak nie chce uprawiać seksu, wpada w gniew, ona biernie patrzy z boku, obserwuje zmiany jego nastrojów i decyzji, on zrywa się ze sznura, nie potrafi zaznać spokoju. Przemiany psychiczne Michała doprowadzają go do stanów transu szamańskiego, nawiązuje on kontakt z zaświatami.

Na ile wizja szamanizmu w filmie "Szamanka" jest zgodna z prawdziwą, a na ile jest pretensjonalnym wypaczeniem tego słowa przez reżysera? Przyjrzyjmy się teraz wierzeniom szamanistycznym, uniwersalnym dla całego świata. Zgodnie z nimi, szaman to "zraniony uzdrowiciel", ktoś, kto zachorował na coś przypominającego nerwicę, spowodowanego jego wewnętrzną walką z duchami, które wskazują jego powołanie. Z momentem kiedy dochodzi do zgody z tymi duchami, opanowuje je i przyjmuje wyzwanie przez nie rzucone, staje się szamanem, stabilnym psychicznie, zdolnym do podróży w zaświaty w poszukiwaniu rozwiązań trudnych sytuacji, uleczenia dla chorób swych współplemieńców etc. etc. Szaman na co dzień nie różni się od innych członków swojego społeczeństwa, z normalnego człowieka staje się szamanem, gdy istnieje taka potrzeba, wtedy wchodzi w trans, pertraktuje z duchami, uzdrawia.

Jeśliby zestawić powyższą bardzo skrótową, etnologiczną wizję szamanizmu, z tym, jak toczy się życie głównych bohaterów, żadne z nich nie jest szamanem. Ona jest nieustannie rozhisteryzowana. Jest niejako definicją epitetu "dziki człowiek", jeśli niegdyś wierzono, że społeczności tradycyjne są gorszymi, niezdolnymi do logicznego myślenia ludźmi od człowieka ucywilizowanego, Europejczyka, to postrzegano ich właśnie tak, jak prezentuje się Włoszka. Włoszka to czysta manifestacja pierwotności. Obserwuje, niczym zwierzę, fascynuje się, ale tylko na chwilę, jest nieustannie miotana fizjologicznymi potrzebami. Michał mówi do niej: jak zwierzę "tylko żresz, śpisz albo się pieprzysz". Wychowała się w trudnych warunkach, co ujawnia kilka bardzo krótkich scen, w których albo ona wpada w furię w swoim domu, ostatecznie kradnąc i niszcząc wszystko wokół, albo członkowie jej rodziny nią pomiatają w nieludzki sposób. Czy takie wychowanie może stworzyć "dzikiego człowieka"? Reżyser nie zatrzymuje się przy tej kwestii, zdaje się ona mało istotnym wtrętem, wyjaśnieniem ubogości Włoszki i potrzeby pieniędzy czy wyjazdu na studia.

Co z Michałem? Michał jest intelektualistą, zagłębiającym się w odmienne stany świadomości czy spektrum ludzkich emocji. Traci naukową perspektywę i dystans, daje się w ten pierwotny świat wciągnąć całą duszą. Zachowuje się niczym osoba, którą duchy wybrały na szamana, ale która nie chce przyjąć ich wyzwania, powoli pogrążając się w szaleństwie. Chwile czystej ekstazy sprawiają, że nie cofa się na czas z obranej przez siebie, destrukcyjnej ścieżki. W momencie, kiedy postanawia opuścić i swoją narzeczoną, i Włoszkę, traci rozum. Rozpaczliwie chce uciec od nienasycenia, którego nie da się pokonać. Ta nagła, nieprzemyślana decyzja, ujawniona przed metaforyczną dzikuską-Włoszką, sprawia, że rozum-mózg traci w sposób dwojaki: w sensie psychiatrycznym, ale też fizycznym. Włoszka zanurza się w ekstazie krwi, bo jest to kolejny element przypisywany archetypowemu Cieniowi.

Michał nie jest również szamanem, ale przynajmniej miał (straconą) szansę nim być. Dlatego bardziej adekwatne dla Włoszki jest określenie użyte przez Ewę Winnicką w tytule artykułu dla "Gazety Wyborczej" (07/06/1996): "dziewczyna szamana", tytuł filmu zaś mógłby nosić tytuł "Niedoszły szaman".

Czym jest w takim razie dzikuska-Włoszka? Gdy przyjrzymy się tej postaci, dostrzec możemy w niej mnogość cech typowo demonicznych - negatywnych, jak gdyby była duchem z niższego świata z szamańskiej kosmologii, który stara się Michała zniszczyć. Symbolizuje żądze ciemnej strony człowieczeństwa czy też odwrotności człowieczeństwa (anty-moralność) oraz bezwolne instynkty zwierzęce (te nie mają nacechowania stricte negatywnego, są raczej niekontrolowaną mechanicznością odruchów niż czymś związanym z moralnością).

CZY TO FILM PORNOGRAFICZNY CZY NIE?
Psychoterapeutka Zofia Milska-Wrzosińska powiedziała: "Aktorka została rozbudzona, żeby być sprawnym narzędziem w rękach reżysera. Żeby przed kamerą robiła rzeczy nie przyjęte powszechnie w naszym kręgu cywilizacyjnym. Bo raczej nie uprawia się seksu, zwłaszcza tak niekonwencjonalnego, publicznie." Ze zdania tego wywnioskować można by, iż aktorzy faktycznie uprawiali seks, ale nie ma nigdzie żadnych informacji na ten temat, nie ma scen ewidentnie ukazujących narządy płciowe. Erotyzm tego filmu jest jednak brutalny i stąd zapewne kontrowersje wokół jego "pornografii". Jeśli mówić tu o artystycznym wymiarze seksualności, to część scen wyrażających proste emocje kochanków jest artystyczna. Przeważnie jednak mowa tutaj o artystycznym ujęciu sadomasochistycznych elementów, co niewątpliwie uderza w gust estetyczny większości. Stąd odrzucenie filmu i narosłe wokół niego kontrowersje związane z pogwałceniem ogólnie przyjętego seksualnego tabu.

CO Z TĄ MISTYKĄ?
Jak wyżej dowiodłam, wizja szamana czy szamanki ukazana przez reżysera różni się od faktycznej. Tytuł filmu może się odwoływać jedynie do motywu fabularnego, jakim jest odnalezienie zwłok starożytnego szamana przez ekipę archeologiczną. Reszta z szamanizmem nie ma wiele wspólnego, choć na pewno jest to wizja pierwotności w ujęciu umysłu cywilizowanego. O jakiej mistyce można więc tu mówić? To, co przedstawia reżyser Żuławski, to zniekształcona, zdegenerowana wizja seksualności tantrycznej.
Inna kwestia to mistyka, jaką uprawiać musieli sami aktorzy. Ewa Winnicka przytacza tutaj fragmenty rozmów z Armel Sbraire, paryską terapeutką-Mulatką, która na zlecenie Żuławskiego pracuje ze wszystkimi aktorami, przygotowując ich do wcielenia się w przypisane im role, nie zaś do odgrywania ich. Sama Armel powiedziała: "Zaczyna się od biegania, potem są ćwiczenia oddechowe, często doprowadzamy do stanów transowych. To jest freudyzm bez gadania. Osoba wprowadzana w trans na przykład zwija się w pozycję embrionalną, zaczyna ssać palec i potwornie krzyczy. Albo zaczyna się błyskawicznie turlać po podłodze. Nigdy jednak nie robi sobie krzywdy." Żuławski przyznaje się do fascynacji kultami wuduistycznymi, jednak wizja, jaką zarysowuje w wywiadzie dla Winnickiej, zdaje się bardzo powierzchowna i można podejrzewać, iż chodzi tu raczej o jakąś ezoterykę zachodnią niż o faktyczne elementy rytuałów wudu. Jego zainteresowania i sformułowania w wywiadach niewątpliwie przyczyniły się do popularności filmu, skandalu, jaki wokół niego oraz aktorki Iwony Petry narósł, a także do powstawania kolejnych bulwersujących teorii na temat tego, jak toczyła się produkcja "Szamanki".

Podsumowując, film "Szamanka" nie jest zwykłym horrorem pokroju filmu "Hannibal", można odnaleźć pewne podobieństwa do filmu "Three extremes", przy czym ujęcie psychiki ludzkiej w "Szamance" ewidentnie nakreślone jest zgodnie z trendami znanymi Europejczykom, elementy pochodzenia azjatyckiego zostają wypaczone. Warto przy oglądaniu filmu zwrócić uwagę na to, jak dopasowana jest do niego muzyka, oparta głównie o bębny (a były to typowe dla szamanów instrumenty).

Być może w tej sytuacji Włoszka jest wyolbrzymionym uosobieniem kobiecej emocjonalności oraz dominacji nad mężczyzną, zaś Michał symbolizuje męską niezdolność do intelektualnego zrozumienia fenomenu kobiecości? Niewątpliwie mizoginii mogliby zinterpretować Włoszkę wręcz jako dowód kobiecej destruktywności względem mężczyzn. Zapraszam do podjęcia interpretacji z takich perspektyw.

Wydawca: Syrena Entertainment Group (1996)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły