Zespól Voodoo Stan & The Satan Band pochodzi z Karaibów. Choć nie centralnie z żadnego państwa położonego w zasięgu Morza Karaibskiego, tylko trochę z boku. Dokładnie z Finlandii. Jakie jednak znaczenie może mieć odległość, skoro ich druga płyta „The Dead & The Departed” kryje w sobie tak głębokie tajemnice, tak niesamowite historie i tak przebogate skarby, jakich nie powstydziliby się żadni piraci na świecie. Ani żywi, ani umarli, a szczególnie ci drudzy będą tu mieli wiele do powiedzenia.
Volbeat i Tyler Bryant & The Shakedown zagrają przed Guns N' Roses 9 lipca 2018 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Volbeat. Jedno słowo. Jeden zespół. Jeden niepowtarzalny dźwięk. Jedno niezrównane podejście do muzyki. Są bardziej niż chętni do przełamywania muzycznych granic i światowych, z góry ustalonych, pojęć muzycznych, zakotwiczeni w mocnej mieszance rackabilly, wczesnego rock'n'rolla i metalu.
Amerykańska formacja Tyler Bryant & the Shakedown wystąpi w maju na pierwszym koncercie w Polsce. Ten rock’n’rollowy kwartet póki co podbił serca fanów w Stanach Zjednoczonych. Bez względu na to, czy grają w obskurnych klubach, czy towarzyszą Jeffowi Beckowi albo ZZ Top, czy też otwierają koncert Aerosmith, są niezwykle dumni mogąc grać głośną, rockową muzę, dając z siebie wszystko bez względu na rodzaj sceny, na której przyszło im stanąć. Teraz czas na podbój Europy. 20 maja Tyler Bryant & the Shakedown wystąpią w katowickim klubie Katofonia.
Progresja Music Zone zaprasza 11 czerwca 2016 roku na piątą edycję kultowego już festiwalu Warsaw Prog Days. Tym razem headlineremi będą: brytyjska formacja Haken i polska, prog-rockowa grupa Collage. W przypadku Haken, koncert w Warszawie będzie częścią trasy, promującej ich najnowszą płytę Affinity (premiera 29 kwietnia). Collage, wystąpi w nowym składzie (Karol Wróblewski, Krzyś Palczewski, Piotr Mintay Witkowski, Wojtek Szadkowski, Michał Kirmuć) i nie pozostając w tyle za kolegami z Londynu, również zaprezentuje część nowego materiału.
„Shake Rattle Racing” to druga płyta duńskiego hard rockowego zespołu Bullet Train Blast. Można w niej odnaleźć klimat starych zespołów rockowych i poczuć siłę ciężkiej odmiany rock and rolla. Nie cała płyta jednak utrzymana jest w ostrym tonie i moim zdaniem nie wszystkie utwory trzymają odpowiedni poziom. Niestety zespółowi zdarza się rozrzewnić stając się nijakim. No, ale może jest to jednak kwestia gustu.
Choć rock ma się ciągle dobrze, to niestety coraz mniej płyt wzbudza ogólnoświatowe poruszenie. Sezonowe gwiazdy zastępują kolejne, a producenci głowią się, gdzie tu by jeszcze „coś” podrasować i w ostateczności spieprzyć. I tylko zysk się liczy, bo i wytwórnie przestały dbać o długofalową karierę artystów. Ale PJ Hearvey „jakoś” sobie radzi. Muzyką na „Let England Shake” to dzieło dojrzałej wokalistki. Słychać to dosłownie w każdym utworze. Album, którym może chlubić się po wsze czasy.
Krasnal_Adamu : Z całym szacunkiem dla PJH, uważam, że to wokal jest tu najsłabszym...