Obudził ją krzyk. Zwinęła się w kłębek, nakryła szczelniej kołdrą.
Próbowała zasnąć, ale nie było to łatwe. Tak, jak ostatnio, co noc.
Krzyki, wrzaski, kłótnie, odgłosy bójki. Jak długo to jeszcze będzie
trwać? Nie płacze już. Zabrakło jej łez, a może już ją to tak bardzo
nie obchodzi? Przecież skończy się tak jak zawsze. Matka będzie
płakała, a ojciec wyjdzie i wróci za kilka dni. Pewnie znowu pijany jak
bela. Lepiej by było gdyby w ogóle się nie pokazywał.
Krzyki ucichły, trzasnęły drzwi. Słyszy tylko pochlipywanie mamy. Tak, jak co noc poszła do niej do sypialni, położyła się obok i mocno przytuliła rodzicielkę szepcząc uspokajające słowa.
Komentarze Krzyki ucichły, trzasnęły drzwi. Słyszy tylko pochlipywanie mamy. Tak, jak co noc poszła do niej do sypialni, położyła się obok i mocno przytuliła rodzicielkę szepcząc uspokajające słowa.
thistle89 : Dobry tekst. Prosto i dobrze opisany. Graruluję.