Gojira 05. 08. 2013 r. Warszawa Wysłany: 2013-08-07 10:29
Piąty sierpnia, poniedziałek Warszawa, Stodoła. GOJIRA! Wielkie oczekiwania... Teraz po koncercie. mogę rzec krotko: było rewelacyjnie. Ale po kolei. Stolica powitała mnie upałem... Na szczęście w Stodole jest miły zakątek, gdzie przy grillu i piwie można było zregenerować siły. Z półgodzinnym opóźnieniem zaczął grać Lostbone. Nie znałem tego bandu wcześniej. Zagrali bardzo równy i pełen pasji big. Muzycznie bym to określił jako pokrewne Frontside. Na pewno czuć w tym zaangażowanie. W styczniu ma wyjść ich nowa płytka. Na pewno sprawdzę co i jak. Zwłaszcza że anonsowany jako nowy utwór, brzmiał najciekawiej.
Po 20.30 wreszcie zaczęła grać Gojira. Brzmienie rewelacyjne. Wszystko selektywnie. Żadnych niezamierzonych brudów. Zagrali przekrojowy set z preferencją na ostatni album. Dla mnie idealnie. Bo akurat te płytę uważam za w pełni udaną. Grali około 90 minut. Czy mało? Było intensywnie. Czuć było profesjonalizm jak i zaangażowanie. Co zaowocowało świetnym sprzężeniem zwrotnym w relacji z publiką.
Z ciekawszych zdarzeń: ktoś przytargał dmuchanego delfina. Taki zabawny akcent nawiązywał do okładki płyty. Był maskotką koncertu. :) Potem jeszcze perkusista serfował na desce na rękach tłumu.:)
Czuć było od samego początku, że koncert obie strony oceniają pozytywnie. Z pewnością warto poznać Francuzów na scenie. Tylko bardziej doceniłem ich płyty. Oni to rzeczywiście grają! Nie ma zaś sytuacji, że na żywo wychodzi niemoc twórcza.
Z Gojira jest idealnie. Jeden z lepszych koncertów na jakim byłem.
Dzięki Darkplanet za bilet!
Krótki opis, nie mający powiązania z Właścicielem profilu;)