kuta.... Wysłany: 2008-11-09 18:09
hehe dobre miejsce też miałem
waiting for the night
Wysłany: 2008-11-12 17:05
[quote:d578e056ac="kozlakpospolity"]Ekhm :lol: kto chce zdjecie? :lol: :wink:[/quote:d578e056ac]
Jeszcze się pytasz... Ja chcę! Dawaj xD
Wysłany: 2008-11-12 17:10
[quote:5f87bd4f5e="kozlakpospolity"]ja chyba sobie dzis na kuta... ie zrobie kolczyka :D a co mi tam :D dopoki na kacu jestem hahahah :wink:[/quote:5f87bd4f5e]
Chyba bym umarł na takim zabiegu :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2009-01-13 17:46
[quote:2442e845eb="CrommCruaich"][quote:2442e845eb="kozlakpospolity"]ja chyba sobie dzis na kuta... ie zrobie kolczyka :D a co mi tam :D dopoki na kacu jestem hahahah :wink:[/quote:2442e845eb]
Chyba bym umarł na takim zabiegu :)[/quote:2442e845eb]
nie wspominając już o tym, że to się wiąże z 2-3 miesiącami seksualnej abstynencji. ciekawa jestem czy więcej panów mówi 'nie ma mowy' z tego właśnie powodu, czy ze strachu przed bólem :twisted:
[quote:2442e845eb="DemOlka"]Może kiedyś zrobię sobie jeszcze sztangę w uchu (ale jeszcze nad tym myślę, bo obawiam się zrostów) :cry:[/quote:2442e845eb]
drugi raz bym się chyba nie zdecydowała, mój industrial goił się okrągły rok :P
life * is a state * of mind
Wysłany: 2009-01-13 23:28
ano racja, swój udział ma tu też fakt, że nie był robiony w studiu, a w domowym zaciszu ręką debiutantki w dziedzinie industrialowania :P ale teraz jest piękny, wygojony, bez wrostów w chrząstkę i zgrubień na końcach ^^
life * is a state * of mind
Wysłany: 2009-01-14 09:42
[quote:41277fcb2d="LadyWitch"]
nie wspominając już o tym, że to się wiąże z 2-3 miesiącami seksualnej abstynencji. ciekawa jestem czy więcej panów mówi 'nie ma mowy' z tego właśnie powodu, czy ze strachu przed bólem :twisted:
[/quote:41277fcb2d]
Słyszałem kiedyś, że można trafić igłą w jakiś ważny nerw, a wtedy już po ptakach, tzn. ptaku :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2009-01-14 11:39
ano zgada się :P w podobny sposób można sobie 'załatwić' język.
life * is a state * of mind
Wysłany: 2009-01-14 14:54
no dobra, body art to fajna sprawa [choć może słonik nie jest dobrym przykładem... :P], ale żeby sobie coś takiego zrobić na stałe...? jakoś niezbyt mi się podoba taki pomysł. choć może warto, chociażby dla min, jakie robią panie, kiedy delikwent ściąga spodnie xD
life * is a state * of mind
Wysłany: 2009-01-14 15:16
Pytanie tylko, czy byłby to zachwyt czy salwa śmiechu :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2009-01-14 15:34
[quote:797b4a04a8="CrommCruaich"]Pytanie tylko, czy byłby to zachwyt czy salwa śmiechu :)[/quote:797b4a04a8]
Stawiał bym na to drugie :)
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2009-01-14 17:02
ewentualnie tzw. 'rybka'. a raczej całkiem duża ryba :D
life * is a state * of mind