Wysłany: 2012-11-11 11:10
Z góry przepraszam, jeśli za mało śmieszne i mhroczne, ale jestem ostatnio w słabszej formie :-P
Spotyka się menedżer i wydawca:
- Hej, jak tam udało ci się zrobić karierę z tym zespołem death-metalowym siejącym zło i zniszczenie?
- Lipa, bo gitarzysta uderzył się w głowę na próbie i został inżynierem, perkusista często się przeziębiał, nie mógł chodzić na próby, zresztą i tak wyjechał na studia medyczne. Basiście się nie zwracał koszt dojazdu i został prawnikiem, a klawiszowiec stwierdził, że poświęci się życiu rodzinnemu i zrobił doktorat z teologii.
- Aha, to rzeczywiście klapa. Ja teraz pracuję w firmie organizującej prace społeczne, działającej głównie na rynku lokalnym.
- To fajnie, u mnie z robotą różnie, ale zajmuję się najchętniej ochroną środowiska i współpracuję z wydawnictwami naukowymi.
- To też spoko, fajnie byłoby się spotkać na dłużej, jeśli będzie okazja.
- Jasne, jeśli się uda to chętnie.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Idealni Wysłany: 2012-11-11 14:48
[youtube]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=USUt_njfw6Y#![/youtube]
..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...
Wysłany: 2012-11-13 23:09 Zmieniony: 2012-11-13 23:09
UUuuahaha :D
Czy Baran w żeńskiej wersji to... Owca?
--------------------------------------------------------------------------------------------
Baran to katastrofa astrologiczna. Międzygwiezdny kataklizm. Jeśli jest coś, co Barana zatrzyma, to tylko ostateczność, do której dąży ślepo, porzucając po drodze wszelką szansę na szczęście i spokój. Spokój zresztą mało go interesuje, spokój jest synonimem przeraźliwej nudy, której to Baran unika jak ognia. Skoro o ogniu mowa – jest to żywioł szalenie Barana frapujący, dlatego już jako dziecko podpala ukradkiem wykradzioną rodzicom zapalniczką wersalkę, firany, a późnym latem – za pomocą skonstruowanego z dezodorantu miotacza ognia – muchy.
Zdenerwowany Baran jest niebezpieczny jak Godzilla, a warto podkreślić, że Baran jest zdenerwowany bez przerwy. Analizując te wszystkie cechy żywię wielki żal do moich rodziców, że mnie tak lekkomyślnie poczęli, by wydać na świat właśnie w kwietniu. Każdy inny znak jest lepszy, łatwiejszy, milszy.
Ot, na przykład taki Byk. Wprawdzie Narcyz, zadufany w sobie, leżący na wspomnianej wyżej, spalonej wersalce przez moment nie pomyśli, żeby zdjąć wałki z głowy, choćby akurat gościł Angelinę Jolie. Będzie się za to pysznić później, że Angelina ma więcej od niego zmarszczek i głupio skrojony kostium Chanel, podczas gdy on, Byk, właśnie nabył w lumpeksie o niebo ciekawszy. On ma zresztą wszystko ciekawsze i lepsze. Ludzie są ogólnie głupi, świat zwariował, kiedyś to były czasy, hyc! – na wersalkę. Matko, już jestem zdenerwowana...
To może Bliźnięta? Rozszczepienie jaźni. Siedzi toto z tobą gada, uśmiecha się, niby ok., a za diabła nie wiesz, co tam sobie myśli. Twierdzi, że nie pije, a nazajutrz wali absynt z gwintu. Obiecuje cuda, nie odbiera telefonu. Niby jeden człowiek – dwie osobowości. Tajemnica, z którą z nich masz właśnie do czynienia. Dopóki sobie drugiego takiego nie dobierze – telepie się w poczuciu prenatalnego deficytu...
Rak. Dom – Obiadek. Kocyk. Papucie na nogach, z głośnika sącząca się muzyczka. Przeźroczysty, nieprzytomny, zamglony typ. Pękiem róż, nutą szopenowską naznaczony odwiecznie niewinny, zdziwiony romantyk, któremu wersy życia składają się na poemat ułudy, że niby on jest najmądrzejszy, najładniejszy i najciekawszy na świecie. Oczywiście to bzdura.
Lew? Coś jak paw. Więcej grzywy niż rozumu. Chełpliwość zastępująca kompetencje. Przypadkiem ląduje na kierowniczych stanowiskach i lawiruje przed odpowiedzialnością. Nie umie nic, lwim swędem przeciska się przez szkoły. Płeć przeciwną czaruje utartymi metodami, ślepo wierząc w moc pozorów. Dopiero zaczęłam opisywać, a już jestem zmęczona tą jego niespożytą energią lidera, bo dla lidera jest tylko jedno miejsce i to mnie denerwuje potwornie, że mógłby je zająć taki Lew.
Panna. Ratunku! Panna i jej bibeloty przodków w buduarze, który z pasją równą tworzeniu Piątej Symfonii odkurza codziennie puchatą szczotką z Lidla. Niedziela w kościele, sobota w pralni. Porządek przerażający. To się może wydawać zadziwiające, ale podobno jest taki kraj na świecie, w którym mieszkają same Panny. To Niemcy.
To może Waga? Znak idealny, zrównoważony... tylko umrzeć z nudów. Można się nie czepiać ideałów, ale prawda jest taka, że ideałów na świecie nie ma, więc cały ten etos sprawiedliwości to jedna wielka bzdura. Waga jest tak przemądrzała, jakby zjadła wszelki rozum, którego jej niestety drastycznie brakuje.
Ciekawy jest za to Skorpion, może nawet najciekawszy. Paraliżująca inteligencja, ambicja, czar i niewyczerpane źródło seksualnych przygód... Wspaniałomyślnie omijam kwestię mściwości, zawiści i masochistycznej wręcz zajadłości, z którą ów dźga własny odwłok trującym oszczepem tępego „ja”. Tak, Skorpion to jedyny znak na Ziemi, który gotów jest zginąć w męczarniach, sam siebie zatłuc, by przy okazji choćby drasnąć wrogów, których rzecz jasna, ma na pęczki.
Strzelec. Sama nie wiem, czemu nagle mam zmienić ten znak i, czemu niby miałby nim być Strzelec? Ten niedojrzały, wiecznie poszukujący chłopiec z plecakiem? Ten zakochany w sobie pozornie zabawny fircyk o przytępionym poczuciu humoru, który się kończy na gnębieniu towarzystwa nieśmiertelnym gagiem z „Chłopaki nie płaczą”? Boże, uchowaj!
Koziorożec. Słaniający się z niespełnionych ambicji frustrat. Obrażony na cały świat, który nie widzi tego, jaki on, Koziorożec, jest świetny, jaki mądry, stojący na ziemi mocno, realny do bólu, przeraźliwie zajęty, poukładany, nieśmieszny i NIESPONTANICZNY! Sztywniak pozorujący brak sztywności, czego efektem jest kuriozalny strój młodzika na zmęczonym ciele starca. Dramat.
Wodnik. Człowiek, który nigdy nie ma racji, choć oczywiście zdaje mu się, że ma ją zawsze. Gdy mu się udowodni jej brak, zapada na śmiertelne choroby i ostentacyjnie mdlejąc, wywołuje w otoczeniu poczucie winy. Właściwie diabli wiedzą, jaki jest Wodnik, bo jak zwykle pali głupa i udaje kogoś innego. Dziś idzie do zakonu, jutro podrywa zakonnice. Dziś wyznaje ci miłość, jutro odchodzi z koleżanką. Czepia się wszystkich i wszystkiego, zamęczając świat swoimi mało odkrywczymi komunałami.
Ryby? To jest w ogóle taki znak? To nie żart? Ten transparenty, cherlawy i wiecznie wpadający z roztargnienia pod samochód typ, to właśnie Ryby? To chyba jakaś pomyłka. Proponuję zupełnie inną nazwę dla tego znaku zodiaku: Plankton.
Szanowne Gwiazdy! To ja już wolę być sobą. Znów chcę być Baranem! Uwielbiam palić muchy, uwielbiam się w trzy minuty zakochać, uwielbiam to swoje rozdygotanie i nikim innym, broń Boże, nie chcę być!
------------------------------------------------------------------------
Źródło: Sylwia Kubryńska
Skorpion,TAK, Sssskorpion, zostaje moim mottem na dziś.
.
.
.
.
No, na tę godzinę dzisia, która jeszcze została. :P
Wysłany: 2012-11-14 04:56 Zmieniony: 2012-11-14 05:17
,troche to koncowe dzwieczne ssssss przywoluje slynny juz dowcip o wezu i nie pozwala w pelni na trzezwa ocene sytuacji.
Wysłany: 2012-11-14 10:20
Tak też można się zabawić !
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2012-11-14 16:10 Zmieniony: 2012-11-14 16:19
[color=gold:c3a99b4593]O Jezzzuuu
http://allegro.pl/iphone-4s-16-gb-sprzedam-te-badziewie-i2773691097.html
Na wypadek, gdyby aukcja się zakończyła, cytuję:[/color:c3a99b4593]
IPhone 4s 16 GB Sprzedam te badziewie!
6 dni do końca (20 listopada, 23:07:03)
Jak kupować?
Cena Kup Teraz
1 550 zł
Do koszyka
Koszty dostawy
Przesyłka kurierska 20 zł
Wszystkie opcje
Sprzedający [...]
Wszystkie przedmioty sprzedającego
Pytanie do sprzedającego
oferta nr 2773691097 Zgłoś naruszenie zasad
Opis
Dostawa i płatność
Program Ochrony Kupujących
Pamięć: 16GB Waga (z opakowaniem): 1.00 [kg]
Stan: Używany Budowa: Standardowa
Gwarancja: Producenta System operacyjny: Pozostałe
Rozdzielczość aparatu (Mpx): 8.00
Witajcie,
Dziś mam do zaoferowania cudowny telefon jakim jest IPhone 4s 16 GB w kolorze białym - posiadam do niego oryginalne pudełko, słuchawki i ładowarkę.
Kupiony w salonie ORANGE (sim lock)
Bla bla bla, telefon jest durny i kosztuje 2x więcej niż normalny telefon o takich samych parametrach.
Kupiłem ten szmelc tylko dlatego aby, żaden apel fan nie mówił mi:
"nie stać cię na szajsfona to dlatego mówisz że jest zły" NIE! stać mnie na setkę tego badziewia potocznie zwanego przez ogół ludzi telefonem.
(Współczuje ludziom co dostali takie coś jako telefon służbowy - możecie zawsze złożyć skargę w państwowej inspekcji pracy - SKORZYSTAJCIE!).
NIENAWIDZE TEGO TELEFONU:
1) Ciągle się zacina - nie żeby nie można było na nim czegoś nie robić, po prostu nikt się do Ciebie nie dodzwoni i Ty nic nie zrobisz, ale nie będziesz o tym wiedzieć dopóki np: nie wejdziesz do internetu sprawdzić poczty no i SZKOOOOOK NIE DZIAŁA! trzeba ponownie uruchomić ten szmelc.
2) SZAJS TJUNS!!! dlaczego nie mogę zgrać po prostu swojej ulubione mp3 tylko muszę to zrobić przez ten badziewny program, który włącza się za każdym razem gdy wepchnę cen przeklęty biały kabel do mojego cudownego asusa zenbooka (aple air'a szita też nigdy nie kupie!) pojawia mi się 10 okienek "Aktualizuj szajs tjunsa do wersji 10.1.choleraWie.Co.To.Ma.Być" ale ja NIC NIE CHCE AKTUAlIZOWAĆ!!! ja chce po prostu zgrać zdjęcia z telefonu!!
3) Bateria któa trzyma jeden dzień?! JAk nie masz pracy albo przyjaciół to może i tak, ale pracująć na tym czymś bareria starcza na max 3 godziny!!! co to do jasnej ciasnej ma być?! Telefon za prawie 4tyś PLN a bateria nie wystarcza aby załatwić się na klopie oglądając onet?!
4) Chciałem popisać sobie jakieś aplikację na tego złoma, ale okazało się że trzeba KUPIĆ IDE które jest warte 200 dolarów?! SAY WHAT?!
5) ICloud - jeśli go automatycznie nie wyłączysz to automatycznie twoje dane lądują na jakąś chmurę, która znajduje się niewiadomo gdzie i jest zarządzana przez niewiadomo kogo. Bardzo fajnie ale moja praca wiążę się z bezpieczeństwem, czasem NARODOWYM! i nie życzę sobie aby moje dane trafiały na jakiś publiczny syf zwany JaChmura!
6) Czy wiecie że każde urządzenie apple ma zainstalowane urządzenie szpiegowskie i od czasu do czasu włącza się kamera i mikrofon która nagrywa co robisz? Drodzy apple twórcy szpiecy za dyche: mam tą opcję wyłączoną więc: GET DE FAK OFF!
7) Każda kolejna aktualizacja jest coraz to większym gwoździem do trumny tego syfu, czasem się zastanawiam "aktualizować?" Bo jak tego nie zrobie to do końca mojego życia będzie mi się pojawiała czerwona ikonka na moim pięknym białym ekranie, z kolej jak zaktualizuje to nie mam pewności czy nie będę musial wysłać sms'a aby opłacić abonament za trzymanie szajsfona w kieszenie... Za update z mapami powinni kolesia wysłać na syberię i dać mu te mapy aby wrócił do domu.
8) Siri - fajny gadżet, na prawdę. Więc przetestujmy: "Siri, take me to the nearest US embassy" chwila czekania... "sorry, I cannot provide maps and directions in Poland" NO TO DLACZEGO JESTES SPRZEDAWANA W POLSCE DO JASNEJ CIASNEJ WIEWIORCZEJ SZPARKI?! Po co mi gadżet, którego nie mogę używać?!
9) Ja rozumiem, żę są miejsca o mniejszym lub gorszym zasięgu, ale gupić zasięg w centrum londyny, paryża czy nawet Warszawy to już chyba wstyd jakiś? Każda zmiana z 3G na UMTS/GPRS powoduje rozłączenie lub przerwanie lub zagłuszenia... masakra.
10) Blutooth - jest działa, łączy się z moim cudownym BMW 335i E92 (na sprzedaż - 92k - kupie porsche lub M6), udostępnia książkę telefoniczną mogę sobie dzwonić, no jest cudnie. Haczyk? Czasem bez powodu się rozłącza, od tak, gubi nawet zasięg Blutootha:/ a najlepsze jest wysyłanie danych na komputer przez blutootha, wiecie jak to zrobić? PRZEZ KUR...DE KABEL!!! bo nie można blutufem wysłać zdjęć na komputer!!!
Właśnie dlatego chce sprzedać ten szajsfon.
Jeśli moje ogoszenie nie brzmi zachęcając to...: CHWAŁA CI!! IDź i kup normalny telefon z androidem i Ciesz się życiem!!
JEśli nadal chcesz kupić tego ajfona to nie obraź się ale wyślij mi też swoje zdjęcie bo chce zobaczyć jak aple fani wyglądają.
[color=gold:c3a99b4593]I jeszcze deser:[/color:c3a99b4593]
[img:c3a99b4593]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/46224_341527082609872_1152374059_n.png[/img:c3a99b4593]
Wysłany: 2012-11-19 18:29
Jest i on !
http://www.kciuk.pl/Maly-Harry-Potter-a53958
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2012-11-20 19:09
[youtube]http://www.wgrane.pl/d3e7a10aaff2423259ae5e8fd9181a75[/youtube]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Sherlock Holmes with a whip (riding crop) Wysłany: 2012-11-20 22:36
Najseksowniejsze baty na YouTube:
In meiner Badewanne bin ich Kapitän.
Wysłany: 2012-11-23 21:06
[img:b2abce8ed1]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/602319_448586288510974_1714615614_n.jpg[/img:b2abce8ed1]
Wysłany: 2012-11-26 16:23
[img:9fd73cc66b]http://www.kampaniespoleczne.pl/images/zdjecia/7d/zdjecie_20120201194102_425.jpg[/img:9fd73cc66b]
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-11-29 10:25
[img:fc6453a97b]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/527162_428712043841111_1168604463_n.jpg[/img:fc6453a97b]
Wysłany: 2012-12-01 13:32
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2012-12-02 15:18
[img:1fbfbe76c8]https://i.chzbgr.com/completestore/12/11/21/2DLzXjkxHka11ebhCnUaTQ2.jpg[/img:1fbfbe76c8]
Wysłany: 2012-12-04 19:18
Dwóch zbiegów ucieka przez pustynię:
- Zaraz padnę, wziąłeś coś do picia?
- Tak, herbatę w saszetkach.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2012-12-04 20:12
[img:52c5248958]http://farm9.staticflickr.com/8053/8107053153_d2f307804c_z.jpg[/img:52c5248958]
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-12-04 21:54
http://kwejk.pl/obrazek/1556846/wtf.htm
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2012-12-04 21:59
[quote:5751e3e1fa="CrommCruaich"][img:5751e3e1fa]http://farm9.staticflickr.com/8053/8107053153_d2f307804c_z.jpg[/img:5751e3e1fa][/quote:5751e3e1fa]
To nie żart, to smutna prawda...
Wysłany: 2012-12-04 22:05
[quote:9f1f267fc3="Ceiphied"]http://kwejk.pl/obrazek/1556846/wtf.htm[/quote:9f1f267fc3]
Dobre, ale daleko mu do kawału z murzynem i ogórkiem - rewelacja.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2012-12-04 23:55
[quote:ea7fdb6f84="Yngwie"]
Dobre, ale daleko mu do kawału z murzynem i ogórkiem - rewelacja.[/quote:ea7fdb6f84]
Ale nie opowiem, bo jeszcze spalę.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła