Szczęściarz z tego,kto ma bilet!!!
Osobiście byłam na koncercie Apocalyptici i zajebiście wspominam! ach,chciało by się jeszcze raz...

Tylko UWAGA: Wiolączeliści rzucają w publike spoconymi ręcznikami :P

ja prawie mialam,ale prawie w 2 tys publice czyni naprawde kolosalna różnicę :P

Chętnie bym taki ręczniczek przygarnęła :wink:

Coś wspaniałego! Piękny koncert. Wróciłam zakochana w tym czarnowłosym cudzie. Ktoś mi powie jak on się nazywa? xD

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

[color=red:5057f87452]CUDOWI zlatywały spodnie z tyłka juhhh... (to oznacza lekki niesmak) no ale czego to nie robi się by zachwycić wielbicielki, co tam pokazać pół tyłka [/color:5057f87452]

pozamieniałam się z amebą na rozum.

Kuszka, a jak tam to cudo co ma piątke dzieci :D Rzucało spoconym ręczniczkiem ;> ?

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

We mnie nikt spoconym ręcznikiem nie rzucał - na co jakoś nie narzekam. Ale te spodnie... No owszem, wolałabym, żeby mu spadały w mojej sypialni, ale tak też było niźle... <joke> chociaż... Oni wszyscy byli... piękni, a co ważniejsze... Jak grali, widać było - słychać - pasję. ^^

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

[color=red:2adb1da928]nie rzucali, ale sobie zarzyczyli do autobusu 200 reczników i żeby po koncercie wpuscić fanki do niego i... chłopców też :lol: ciekawe dla którego chłopców... w każdym razie ja nie skorzystałam :)
anyway przez zachcianki Eicci nie mogłam porobić zdjęć, ale to tylko jeden mankament w sumie, bo tak poza tym, przeszliśmy sobie bokiem sali i mogłam sobie swobodnie tańczyć w zasadzie już za barierkami ku uciesze panów ochoniarzy, którzy chyba woleli patrzeć na mnie niż na scenę :lol: "funny evening" rzucone ze sceny mówi samo za siebie... może dlatego lubią tak nasz kraj? :) laski pewnie chętnie włażą do autobusu... lalalaaaaa... :)...[/color:2adb1da928]

pozamieniałam się z amebą na rozum.

:)
Koncert udany, głównie ze względu na pozytywne wibracje między sceną a widownią. Muzycy byli wyraźnie zadowoleni z faktu, że ludziska ich baaardzo życzliwie przyjmują. :)
A tekst pt.: "Thank you for givin' us such funny evening" rzeczywiście mógł rozbawić, ale chyba osoby postronne. Widzowie mieli prawo czuć się obrażeni :)

Nie daj się kopać w ryj, chociaż kopią z każdej strony.

Widzę, że nie tylko ja zauważyłam spadające spodnie :P
Koncert cudowny, chciałabym raz jeszcze to wszystko przeżyć :)
Został z Was ktoś po koncercie po autografy?:P bo rozdawali i można było z nimi zamienić kilka słów :)

[color=red:8ce1e0f7be]ja tam autografów nie chcialam, ale piwa sie napic chcialam! poszlam na chwile do samochodu zeby wziasc plecak a gdy chcielismy wejsc do srodka pan sekiuriti nas zawrócił - to nic ze ludzie sobie siedzieli i piwenko pili... bzdura na maksa z ta Stodola, w Progresji NIE DO POMYŚLENIA! [/color:8ce1e0f7be]

pozamieniałam się z amebą na rozum.

Zrobiłam podobnie, najpierw się napić, bo po koncercie strasznie pragnienie mnie zmogło a później wzięłam przy okazji autografy :)

Wie ktoś może jak nazywał się ten zespół, który wystąpił przed Apocalypticą?

Sturm und Drang (chyba literowki zadnej nie zrobilem).
Ja bylem na koncercie we wroclawiu...ah, bylo cudownie,genialnie...szkoda tylko ze tak krotko Zespol mial niesamowity kontakt z publicznoscia!!

Po koncercie wytrwale osoby mogly pogadac z finami, zebrac autografy i zrobic sobie pamiatkowe fotki. ]

...miej żabę zawsze pod ręką

[quote:8c0794cd51] Sturm und Drang (chyba literowki zadnej nie zrobilem) [/quote:8c0794cd51]

dzięki za informacje o nazwie zespołu :)

Autografów nie zbieram, nie potrzebne mi są. Ale w sumie trochę żałuję, że nie zostałam... Ale nie za bardzo. Poza sceną są to zwykli ludzie, dlatego zostałabym tylko, by popatrzeć na panów... Bo ładni. :D Ale uwielbiam ich jako artystów. A spadające spodnie trudno było nie zauważyć. I wyjątkowo mi to nie przeszkadzało. :D
Za to support... Ja tam się uśmiałam. Spodziewałabym się, że przed zespołem tej rangi, co Apocalyptica, zagra coś "na poziomie". Ale dzieciaki niezłą promocję miały... Ale mi to się jednak chciało śmiać, jak ich zobaczyłam, i jak potem wokalista fałszował do mikrofonu i próbował wyciągać, co mu nie wychodziło... Choć głos miał ładny. Może jeszcze się wyrobi i za parę lat będzie można się pochwalić, że było się na jednym z pierwszych ich koncertów za granicą... Chyba, że zastąpią Tokio Hotel, co też by mnie nie zdziwiło. :lol:

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

re up: Oczywiście, że zwykli ludzie ale o dużym talencie :) Fajnie jest mieć podpisany przez nich, np. bilet bo to jest pamiątka po koncercie.

I jako artystów ich bardzo cenię, kocham na scenie, bilet, jako zachowuję, bo przypomina mi o koncercie, na którym byłam, ale podpis? To dla mnie tylko podpis. Mogę wziąć, ale jeśli nie wymaga to ode mnie starań. :DAle i tak pewnie bym zgubiła. :P

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

up: Byłaś na koncercie we Wrocławiu czy Warszawie?
We Wrocławiu mało było ludzi po autograf także specjalnie nie trzeba było się przepychac czy coś :) ludzie robili sobie nawet zdjęcia z nimi: )

W Warszawie.

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"