Wysłany: 2011-03-22 12:19 Zmieniony: 2011-03-22 12:22
Myślę, że dlatego większość z nas wspomina z rozczuleniem PRL, bo byliśmy dziećmi i nie znaliśmy tak naprawdę trudności życia codziennego. Nie mieliśmy co prawda ładnych ubrań i bajecznych zabawek, ale nikt się tym nie przejmował, za to coś zdobytego, ładnego czy kolorowego było prawdziwym skarbem :)
Wielu jednak ludzi w wieku moich rodziców też mimo wszystko z sentymentem wspomina PRL.
Pamiętam, jak na początku lat 90-tych pojechałam do Anglii. Wiecie, co sobie w tajemnicy schowałam na pamiątkę (i żeby pokazać w domu! :) )do książki? Jeden prostokącik prześlicznego, mięciutkiego, bajecznego, w kolorze brzoskwiniowym (!!) papieru toaletowego... :]
Wysłany: 2011-03-22 13:45 Zmieniony: 2011-03-22 14:14
To i ja się wypowiem, gdyż PRL to spora część i mojego życia. W pamięci, oprócz wielu rzeczy wymienionych przez moich przedmówców, utkwiły mi również:
- "Wesołe Kartinki" walające się po szkolnych świetlicach;
- "Świat Młodych" i pierwsze spotkania z Jonkiem, Jonką i Kleksem;
- sporo innych komiksów, pierwszy (jak dobrze pamiętam) Hans Kloss, również Kajko i Kokosz (wówczas jeszcze czarno-biały);
- "prasowanki" na koszulki, nieważne jaki wzór czy zespół, ważne że zadawało się później szyku na podwórku;
- jak ktoś już wspomniał, ruski "Elektron" - wówczas hit niesamowity;
- mundurki i "wzorowy uczeń", który był dla mnie czymś nieosiągalnym
- ktoś też wspomniał o Nienackim i "Panu Samochodziku", pierwsze spotkania z książką;
- kolonie harcersko - zuchowe, ogniska i zabawy w "podchody";
Mógłbym tak wymieniać bez końca. Nie ukrywam również, że łza się w oku kreci, bo to dla mnie, dziecka, były piękne czasy. Byli przyjaciele, były zabawy i była, mimo wszystko, beztroska.
Jak patrzę dzisiaj na dzisiejszą młodzież, to im współczuję. Komputer zastąpił grę w klasy, portale społecznościowe zastąpiły podrywanie koleżanek na trzepaku, etc...
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2011-03-22 14:45
A te biale koszule i jakies smieszne szarfy w groszki na podstawowkowych apelach i akademiach...
Bo jak juz wspominamy fartuszki to chyba o tym wynalazku nie mozna zapominac...
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2011-03-22 15:34
Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, a mianowicie... syfon i naboje do niego! :)
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2011-03-22 17:45
A no, a pro po napojów gazowanych, jeszcze jeden nieodzowny napój PRL'u...
[img:f75f33bec0]http://kiosk.onet.pl/_i/artykuly/03_05/prl2.jpg[/img:f75f33bec0]
To była dopiero oranżada, była tak gazowana, że gałki oczne wyskakiwały w orbitę :) hehehe
[img:f75f33bec0]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:f75f33bec0]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-03-22 17:46 Zmieniony: 2011-03-22 17:46
Eee... nie... ale ja z telewizji jakoś mało pamiętam.
Fartuszków nienawidziłam szczerze i do końca, bo były ohydne i zapinane na guziki, razem z tymi obleśnymi kołnierzykami. Marzył mi się taki, jaki miała koleżanka - z falbankami i wiązany na kokardę z tyłu... (coś jak fartuszek kuchenny). Jak niewiele człowiekowi trzeba było, by się rozmarzyć :)
A pamiętacie początek zajęć w szkole? U nas w klasie stawało się, gospodarz klasy czy ktoś (nie pamiętam) meldował m. in. (reszty nie pamiętam): "stan klasy - 31! nieobecnych - 3!" A potem (a może przedtem) śpiewało się: "WSZYSTKO, CO NASZE, POLSCE ODDAMY!"... dalej nie pamiętam. Coś mi się kołacze "a co nie nasze, oddamy też" ale to chyba nie tak szło... :) A niektórzy śpiewali "WSZYSTKO, CO NASZE, ODDAM ZA KASZĘ!" :]
P.S. Nigdy nie doczekałam się takiego fartuszka...
Wysłany: 2011-03-22 18:09 Zmieniony: 2011-03-22 18:23
Oczywiście marzeniem epoki PRL'u było posiadanie,
amplitunera RADMOR 5102, na owe czasy, amplituner ten przewyższał niejednokrotnie, sprzęt tej samej klasy produkowany ówcześnie na zachodzie.Zresztą do dzisiaj ten amplituner,spełnia doskonale swoje zadanie
[img:f5407c4f83]http://www.elektroda.pl/rtvforum/files-rtvforum/radmor5102_121.jpg[/img:f5407c4f83]
Pozwolę sobie na jeszcze jedną prezentacje marzeń elektronicznych epoki PRL'u. a mianowicie magnetofon szpulowy > Koncert M 3401SD :)
[img:f5407c4f83]http://audiofilek.pl/images/fbfiles/images/koncert_m3401sd.jpg[/img:f5407c4f83]
Ach zapomniałem, oczywiście do tego jeszcze kolumny głośnikowe > Altus 110
[img:f5407c4f83]http://www.zoltyjez.com.pl/user_images/8728674.jpg[/img:f5407c4f83]
[img:f5407c4f83]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:f5407c4f83]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-03-22 18:27
[quote:54b3cf09c7="Alpha-Sco"]Eee... nie... ale ja z telewizji jakoś mało pamiętam.
Fartuszków nienawidziłam szczerze i do końca, bo były ohydne i zapinane na guziki, razem z tymi obleśnymi kołnierzykami. Marzył mi się taki, jaki miała koleżanka - z falbankami i wiązany na kokardę z tyłu... (coś jak fartuszek kuchenny). Jak niewiele człowiekowi trzeba było, by się rozmarzyć :)
A pamiętacie początek zajęć w szkole? U nas w klasie stawało się, gospodarz klasy czy ktoś (nie pamiętam) meldował m. in. (reszty nie pamiętam): "stan klasy - 31! nieobecnych - 3!" A potem (a może przedtem) śpiewało się: "WSZYSTKO, CO NASZE, POLSCE ODDAMY!"... dalej nie pamiętam. Coś mi się kołacze "a co nie nasze, oddamy też" ale to chyba nie tak szło... :) A niektórzy śpiewali "WSZYSTKO, CO NASZE, ODDAM ZA KASZĘ!" :]
P.S. Nigdy nie doczekałam się takiego fartuszka... [/quote:54b3cf09c7]
No ja pamietam ze cos takiego to na koloniach bylo z tym stanem osobowym i wszystkim co nasze....
Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni
Wysłany: 2011-03-22 20:27
Hardkill, miałam to wszystko co prezentujesz tu .Przcowałam w owym czasie w UNITRZE Lubartów.Produkowane tam były radiomagnetofony kaseciaki , kurcze zapomniałam , chyba Wilgi , ja zajmowałam się przygotowaniem produkcji Condora.Często jezdziliśmy na zakładowe wycieczki do Warszawskiego kasprzaka i do Unitry W Dzierzoniowie.
Jak kupiliśmy sobie Radmora to moja matka nie wierzyła , że to radio bo skali nie miał na wierzchu.Na takich kolumnach spał mój kot Tarkus , nazwany tak na cześć pewnie Tobie wiadomej grupy ELP.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-03-22 20:59
Nikt nie wspomniał Hansa Klosa ze Stawki większej niz życie , w którym kochała sie moja matka a pózniej ja i Czterech pancernych i psa.
Pamiętam tez w Lublinie takie zakłady jak FSC-produkujące Żuki, Odlewnię- najnowocześniejszą w Europie, Cukrownię, Zakłady Miar i Wag. Zakłady Gracja, AGROMET pózniej SIPMA,to sa te największe zatrudniające tysiące osób.
Teraz to wszystko mamy z Chin.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-03-22 21:12 Zmieniony: 2011-03-22 21:30
A pro po filmów epoki PRL'u jednym z moich ulubionych oprócz wspomnianych przez ciebie, droga black_gothic ,był serial kryminalny > Kapitan Sowa na tropie < rolę Kapitana Sowy zagrał Wiesław Gołas, znany min. z Czterech pancernych i pies, oraz z serialu > Droga <
Ulubiony Drink menel PRL'u :)
[img:344dea12f2]http://staradrogeria.pl/panel/img/272.jpg[/img:344dea12f2]
[img:344dea12f2]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:344dea12f2]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-03-23 08:14
Przypomniał mi się tez osławiony Borewicz z "07 zgłoś sie''.
Z prawdziwą przyjemnością ogląsdłam niedawno wspomniany serial, i te zbrodnie.
Gangsterzy i złoczyńcy wydawali się tak daleko ode mnie.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-03-23 08:52
Ależ hity przypomnieliście!
Odcinki seriali "Alternatywy 4" i "Czterej pancerni" skompletowałam dzięki wydawnictwom "z gazetką" i obejrzałam chyba już po raz dziesiąty.
Pamiętam i fartuszki i oznakę wzorowy uczeń (nawet mam ją gdzieś zachomikowaną, jako miłe wspomnienie z lat dzieciństwa). I na dobranockę Wilka i zająca (Nu pagadi!)
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2011-03-23 11:25
Hihi, a ja owszem, też gdzieś ją ukryłam skrzętnie Pamiętam też, jak chyba w 2giej klasie wściekła pani wychowawczyni jednemu chłopakowi jednym zamaszystym ruchem oderwała ją z fartucha, bo nakryto ich na próbach palenia papierosów za budynkiem szkoły...
Wilka i Zająca kocham do dzisiaj :)
black-gothic - te zakłady odlewnicze najnowocześniejsze w Europie to pewnie Ursus? W zeszłym roku zniknął z powierzchni ziemi... A na jego ruinach 2 lata temu robiliśmy jeszcze sesje zdjęciowe postapo.
Wysłany: 2011-03-23 18:28
[quote:09a9258052="HardKill"]Ulubiony Drink menel PRL'u :)
[img:09a9258052]http://staradrogeria.pl/panel/img/272.jpg[/img:09a9258052]
Eee, wszak do dziś niezwykle popularne(również wśród darkplanetowiczów) jest powiedzenie-nieważne jak smakuje, ważne by sponiewierało :)
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-03-23 19:53
Ja trzymam stare monety i banknoty, mam też ładny zbiór kartek na mięso i wedliny, papierosy, cukier.
A teraz uzywam słodzika- ironia losu.
Pamięta ktoś polowanie na ksiązki ?
Miałam wszystkie nowości z fantastyki, albumy i biografie- obecnie temat nie do ogarnięcia
jak się robiło za duzo ksiązek to je na metry sprzedawałam na giełdach ksiązek.
Czy ktoś z obecnych młodych był kiedykolwiek w obecnych czasach na jakimś Czynie Społecznym- orkiestry Owsiaka nie liczę.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2011-03-23 20:20
Ooooo, ja byłam na czynie społecznym - na sadzeniu drzewek i sprzątaniu lasu. I powiem szczerze - takie czyny społeczne wcale złe nie były. I jeszcze zbierałam makulaturę, zresztą wszyscy zbierali. A jak ktoś zebrał dużo, to pełen przejęcia tachał te papióry do szkoły, żeby triumfalnie zważyć i dostać wpis, ile kilogramów tym razem.
Do dziś pamiętam też uroki fluoryzacji, dożywiania dzieciaków mlekiem (obowiązkowo z kożuchem, roznoszone w emaliowanych wiadrach, czy garnkach) i jabłkami.
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2011-03-23 21:40
Tak czytam ten wątek i zastanawiam się ilu z Was drodzy darkplanetowicze w "miłych"czasach PRL-u :
- dostało wperdol od SB-cji
- za "makulature" wylatywało ze szkoły z wilczym biletem
-przesiadywało na milicyjnych "dołkach" przynajmniej raz w miesiącu po manifestacjach
-nie mógło wyjechać z miasta bez meldowania się na Milicji a o paszporcie raczej należało zapomnieć
-ilu waszych kolegów i koleżanek na was donosiło
Nie wiem jak Wam ale dla mnie czasy PRL-u to nie filmy Bareji... to blizny po głębokich ranach i niestety zaprzepaszczone szanse.
..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...
Wysłany: 2011-03-23 22:49 Zmieniony: 2011-03-23 22:49
Ja HBVILK dostałem pałą po nerach, od tajniaków z SB-cji i Zomo, zapewniam, nie było to miłe ani przyjemne, skutki tego odczuwałem potem przez prawie rok.Wspomniałem już o tym w którymś z tematów.
[img:b8c2e5c70b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:b8c2e5c70b]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2011-03-24 08:02
HBVILK , walczyłeś o wolność ze starym , komunistycznym reżimem a teraz jak jest , co nie budujesz nowej , wspaniałej 17 PR.
Może walczyłeś dla samej walki ?
Mój ojciec był szychą w Sztabie Wojewódzkim w Lublinie i ja byłam spokojną nastolatką, popalająca papierosy / ojciec mi kupował carmeny i zostawiał za obrazkiem / i od czasu do czasu wypiłam wino- nie te ' patykiem pisane' bułgarskie albo węgierski Tokaj.
Przez całe dzieciństwo i koniec podstawówki musiałam chodzić codziennie w czarnej plisowanej spódniczce i białej bluzce, miałam tego po pare sztuk.
Nie wolno było mi się zadawać i przyjażnić z dziećmi cywilów.Mieliśmy swój plac zabaw.
Nie wiedziałam , co to bezpieka, milicja i kościół.
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy