Wysłany: 2007-07-18 19:23
[quote:9a4cb73945="kontragekon"]O k...a! Chyba muszę zmienić współlokatorów, bo Was wykończę :lol: W razie czego pamiętajcie, że sami tego chcieliście :wink:[/quote:9a4cb73945]
Masz na imię nożyczki :idea: :?: Jeśli nie odpowiada Ci towarzystwo któregoś z nas to raczej my się nie będziemy narzucać jako dżentelmeni :wink:
Wyczuwam w twym poście groźbę....mam się bać :?: :twisted:
Drogi Wspólniku...dlaczego nas tak "wszyscy" chcą sparować ? przecież to, że prowadzimy knajpę nie oznacza, że wspólnie sypiamy :lol: Prawda ?
Pozdrawiam
Semjan vel Dżo-Dżo
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-18 19:50 Zmieniony: 2007-07-18 19:56
[quote:f61fd0edd0="dr_Faustus"]
[size=18:f61fd0edd0]<Uwaga...odejdźmy od tematu na co dybie wielorybie, czubek nosa eskimosa i zacznijmy degustację kaw i bajanie jak w dobrym tonie TEGO tematu przystało>[/size:f61fd0edd0][/quote:f61fd0edd0]
w rzeczy samej...z ust mi wyciągnąłeś Wspólniku tych kilka słów. Czy zrozumie je inteligencja, myślę, że jak najbardziej tak. Również nie chciałbym by ten temat zarósł gadaniem do pustego kufla.
[quote:f61fd0edd0="dr_Faustus"]Nie wiem jak Tobie, ale teskno mi do ciekawych pogaduszek przy kawie, czy innym trunku... Trzeba chyba szybciej panow do selekcji zatrudnić, albo karty stałych klientow wprowadzic... Ja juz nawet wiem kto dostanie je w pierwszej kolejnosci [/quote:f61fd0edd0]
Mnie też tęskno. Kawa plus ranna gorąca kawa...od tego to się zaczęło i trzech osób skromnych z oczami zaspanymi lecz wlepionymi w monitor, nasze ranne CZEŚĆ i kubek w rąsi, o którym wiedzieliśmy że każdy z nas go ma, to był taki miły akcent na dnia początek. Chwila przerwy...łyk kawy...rzut okiem na forum i kilka słów spisanych na szybko...takie bajanie...miłe to było w natłoku szaro-burych spraw.
Stwórzmy tu cyganerię, a nie chwastownik. Takie moje skromne zdanie.
P.S. nadal przychylam się do dress-code. To będzie wyjście z sytuacji. [color=red:f61fd0edd0]HALO Kuba...to do Ciebie Kolego[/color:f61fd0edd0]
:arrow: Selene.....Usiądź Kochanie....poproszę Dr. o ciepłą wykwintną kawę dla Ciebie, ja muszę niestety zrobić podliczenie utargu...lecz później chętnie sie z Tobą napiję. Pochwalisz sie dniem dzisiejszym. Pozdrawiam serdecznie.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-18 20:14
[quote:ef5ce10274="Semjan"]
Stwórzmy tu cyganerię, a nie chwastownik. Takie moje skromne zdanie.
[/quote:ef5ce10274]
a cóż to za dyskryminacja tych mniej pasujących?
w końcu to lokal otwarty, czy może zmieniacie konwencję na "melinkę" :wink: za specjalnymi zaproszeniami? :wink:
ja właśnie skończyłam kafkeu i chyba dołaczę do tego mały mix autorski jednego z moich przyjaciół:
red absynt Young Blood + odrobina toniku + odrobina soku z grejfjuta
polecam!
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-07-18 20:29
[quote:a0d5740a9e="dr_Faustus"] Z reszta nie od dzis wszyscy wiedza, ze Absynth jest moim narkotykiem i regularnie go nadużywam... [/quote:a0d5740a9e]
A czy wiesz, że robi straszne dziury w mózgu? I to nie żaden żart, na własnym przykładzie widzę jak wielkie spustoszenia w pamięci rozsiewa ten trunek :)
[quote:a0d5740a9e="dr_Faustus"]Co do melinki - to na forum zbyt duzo melinek sie pojawilo - tak wiec my jestesmy za cyganerią... [/quote:a0d5740a9e]
Z reszta nie od dzis wszyscy wiedza, ze fascynuje mnie środowisko berlińskiej, norweskiej i francuskiej bohemy (wolę to określenie niż cyganeria) XIX wieku. Cyganeria kojarzy mi się z kręgami artystycznymi szczególnie Krakowa tegoż okresu.
A jeśli cyganeria Panowie, to musi być i sztuka i filozoficzna dysputa. Bez tego ani rusz!
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-07-18 20:31
[quote:e9b50ea7c3="androgyne"]a cóż to za dyskryminacja tych mniej pasujących?
w końcu to lokal otwarty, czy może zmieniacie konwencję na "melinkę" :wink: za specjalnymi zaproszeniami? :wink: [/quote:e9b50ea7c3]
na razie "otwarty"...niebawem powinno się to zmienić, tak jak opiewał plan. Dla uszczegółowienia...miał to być[b:e9b50ea7c3] Klub Kawowy[/b:e9b50ea7c3]. Jak nazwa wskazuje dla klubowiczów...nie natomiast : dla Każdego.
Jeśli mamy prowadzić kawiarnie to wolę tu cyganerie i bajanie o życiu niż beztroskie chwaszczenie o dupce Maryni. Tego jest opór w innych tematach.
Komu kawy ?....świeżo zaparzona !
I niech nikt się nie obraża bo nie ma o co ! :twisted:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-18 20:46
Selene, chylę czoło przed Tobą. Za przypomnienie jednego z najlepszych przepisów na czarną kawę mistrza Tytusa de Zoo. Wznoszę do góry filiżankę boskiego napoju, któremu koloru przydał carbo medicinalis, mocy zaś - spirytus, pieprz, papryka i dezodorant "Brutal". Na podniebienie spadają pierwsze krople, które ożywczo rozpalają krew i rozbudzają fantazję ułańską. W ciszę sennego domu płynie pieśń: Hej, hej, hej sokoły, a umysł wzlatuje w rejony kędy wyobrażnia maluje nadziei złote malowidła. Co za wieczór, co za noc!
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-18 21:12
[quote:93c9c3f731="dr_Faustus"]Zle rozumiesz droga Selene (...)Poza tym mozesz nie pamietac tego po moich firmowych drinkach, ale na zaplecze poszlismy w innym celu niz cwiartowanie
Nawet nie wiedzialem, ze moje Ubooty mają taką moc :twisted:
[/quote:93c9c3f731]
No właśnie dla tych ciekawych co się działo wtedy na zapleczu zamieszczam poniżej video :) :twisted: :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-18 22:37
Poproszę bardzo kilka kropelek jakiegoś mocniejszego napoju do kubeczka z wizerunkiem Pattona. Chyba mi to potrzebne.
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-19 01:38
Hmm... nigdy nie lubiłam kawy :roll:
Ani absyntu w udających kryształy musztardówkach, wciąż niedomytych po tanim, choć wytrawnym winie z całkiem niedalekiej przeszłości...
Chyba wyskoczę gdzieś na herbatkę :D
Dobranoc Allanonie :wink: Zgredziu: ;-*
Wysłany: 2007-07-19 07:21
a ja nigy nie lubiełem herbaty :lol: :wink: choć nigdy nie pogardziłem najzwyklejszą choćby expresówką :P
Nierozumiem gekon co ma opakowanie z którego się pije do trunku :?: To z czego pijemy wynika z dwóch mozliwych sytuacji:
1. Nie ma nic pod ręką.
2.Sami upraszczamy sprawę z własnego niechciejstwa, braku gustu.....a czasem i z powodu braku wysublimowanego smaku.
pkt. 1. rozumiem....punktu 2. nie rozumiem kompletnie. Jak można pić kawę z musztardówki ?? To jakbym jadł z koryta...za świnie się nie uważam Drogi Gekonie.
Pozdrawiam kawoszy :D Zapraszam to bajania.... Dziś na zewnatrz miły wietrzyk...super jest...ah!
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-19 07:47
[quote:4d2789dcc3="Semjan"]
Nierozumiem gekon co ma opakowanie z którego się pije do trunku :?: To z czego pijemy wynika z dwóch mozliwych sytuacji:
1. Nie ma nic pod ręką.
2.Sami upraszczamy sprawę z własnego niechciejstwa, braku gustu.....a czasem i z powodu braku wysublimowanego smaku.
[/quote:4d2789dcc3]
IMO ważne w czym się pije pewne trunki/napoje.
NIc nie zastąpi małej, filiżanki z grubej porcelany do espresso; małego kieliszka z grubym dnem do tequili, niby-kryształo-musztardówek do absyntu i trójątnego kieliszka do martini.
Inaczej byłoby to lekkie świętokradztwo.
Czyli biorąc powyższą wypowiedź Semjana - mam wysublimowany smaki i gust zatem?
Oprawa czyni proces i rytuał picia bardziej nadzwyczajnym.
[quote:4d2789dcc3="Semjan"]pkt. 1. rozumiem....punktu 2. nie rozumiem kompletnie. Jak można pić kawę z musztardówki ?? To jakbym jadł z koryta...za świnie się nie uważam Drogi Gekonie. [/quote:4d2789dcc3]
bo nie doczytałeś troszkę
Gekon napisał: [b:4d2789dcc3]"Ani absyntu w udających kryształy musztardówkach, wciąż niedomytych po tanim, choć wytrawnym winie z całkiem niedalekiej przeszłości... "[/b:4d2789dcc3]
I ma rację, bo "niegdyś" artyści w kawiarniach pili tanie sikacze w pięknych kielichach z grubego, jakby ulanego szkła, a za chwilkę w tym samym "nibykrysztale" kelner przynosił zielony truneczek z piękną łyżeczką i cukrem.
Wystarczy przyjrzeć się troszkę wzornictwu secesyjnej sztuki użytkowej.
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-07-19 08:06
[quote:44b39100cf="androgyne"]
Czyli biorąc powyższą wypowiedź Semjana - mam wysublimowany smaki i gust zatem? [/quote:44b39100cf]
sama sobie odpowiedz....
[quote:44b39100cf="androgyne"]
Oprawa czyni proces i rytuał picia bardziej nadzwyczajnym.[/quote:44b39100cf]
dokładnie i o to mi chodziło...a poniższe doczytałem.
[quote:44b39100cf="androgyne"]
[quote:44b39100cf="Semjan"]pkt. 1. rozumiem....punktu 2. nie rozumiem kompletnie. Jak można pić kawę z musztardówki ?? To jakbym jadł z koryta...za świnie się nie uważam Drogi Gekonie. [/quote:44b39100cf]
bo nie doczytałeś troszkę
Gekon napisał: [b:44b39100cf]"Ani absyntu w udających kryształy musztardówkach, wciąż niedomytych po tanim, choć wytrawnym winie z całkiem niedalekiej przeszłości... "[/b:44b39100cf][/quote:44b39100cf]
Czy ja napisałem gdzieś , że gekon nie ma racji?? nie widzę takiego sformułowania... Widzę natomiast retorykę w swoim stwierdzeniu. Za świnie sie nie uważam i nie rozumiem jak inni mogą pić z musztardówek majac inny wybór. Nie mówiłem, ze tyczy sie to gekona.
P.S.
Ale jakby mi się pić chciało to wypiłbym również z kałuży. Sytuacja extremalna czyni człowieka kreatywnym.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-19 08:15
A niektórzy "zaginieni w akcji" w przypadku braku kałuży sięgaja po jeszce bardziej ekstremalne środki zabicia pragnienia. :wink:
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-07-19 08:32
Dokładnie. Ja w swoim życiu przerobiłem picie z różnych naczyń i pojemników, a nawet opakowań naturalnych.
Najbardziej odczuwalnym brakiem odpowiedniego sprzętu degustacyjngo odczuwałem podczas niezliczonych przeprowadzek i mieszkania ,,na swoim" gdy cierpiałem na brak sprzętu kuchennego, nie wspominajac już o kieliszkach, pucharkach, filiżankach, a nawet zwykłych supermarketowych kubkach herbacianych.
Wystarczy rónież pójść w gości...podawane trunko-napoje są w mało wyszukanych ,,szkiełkach" może to poprostu taka brutalno-realistyczna standaryzacja polskiej kultury :?:
Dla przykładu : raczyłem się już herbatą ze słoików, kawą z zabytków PRL-u, ...piłem alcohol z menzurek i probówek zabranych z laboratorium Politechniki, piłem z wydrążonych pomidorów i wydrylowanej papryki. Plastikowy kubek to norma...i ścierwo jakich mało. Mógłbym wymieniać niezliczone kształty i formy....ale podkreślam jedno [b:f4c22e8701] nie ma jak napić się odpowiedniego napoju z odpowiedniego opakowania [/b:f4c22e8701]...choć czasem nie ma wyboru i trzeba pić z tego co sie ma :wink: a nie kręcić nosem. Hehe...wody z kwiatów nie próbowałem...ale kiedyś jeden wazon mnie kusił :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-19 09:22
no commentario Wspólniku.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-19 10:13
Już niosę.....donoszę zamówienia...Dziś sam obsługuję Gości, gdyż Wspólnik się mi zmarudził i zmanierowal :?
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-19 10:27 Zmieniony: 2007-07-19 10:29
W temacie picia z dziwnych naczyń – dla desperatów pozostaje jeszcze picie z damskiego pantofelka, ale biorąc pod uwagę fakt, że coraz mniej pań takie obuwie nosi, znalezienie odpowiedniej kandydatki, która użyczyłaby w potrzebie bucika wydaje się dość trudne. Picie z glana – to byłby już hardkor.
Wspominam lata swe szczenięce i staje mi przed oczyma prywatka, na której – z braku ograniczonej ilości kieliszków i kubeczków, picie alkoholu odbywało się ze spodeczków (do herbaty i filiżanek). Było to raczej chłeptanie na kocią modłę niż elegancka degustacja, niemniej jednak chłeptający byli zadowoleni.
:arrow: Dottore - łączę się w bólu, co do niemożności obejrzenia szalonego Mika na żywo. Chyba w końcu sięgnę po zagłuszający smutek zielony trunek, choć doświadczenia w jego kosztowaniu na razie zadne. Poprosze więc o przewodnictwo w tym temacie.
Pozdrawiam wszystkich bywalców kafejki, szczególnie zaś tych którzy właśnie odrabiają pańszczyznę w biurach i innych jaskiniach tortur. Nie jesteście sami :*
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-19 10:47 Zmieniony: 2007-07-23 20:20
:roll:
Wysłany: 2007-07-19 11:46
No, plan na dziś prawie wykonany, mogę zatem przysiąść "półgębkiem".
Własnie degustuję drugie espresso z ciasteczkiem francuskim z ogromną ilością budyniu czekoladowego w środku.
Jest mi potwornie słodko, ale do wieczora już mi wystarczy.
Zauważyłam, że oprócz kilku stałych bywalców jakoś niewiele osób z przeogromnej liczby Darkplanetarian pija kafkeu w D.Cafe.
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-07-19 13:24
Hehehe, nie wracajmy myślami do akademików (tudzież praktyk wyjazdowych), bo dopiero wypłyną nieznane fakty z życia gekona :oops: A pewne rzeczy, które mężczyznom uchodzą płazem niekoniecznie wypada czynić damie :lol: Zresztą, kieeeedy to było 8O