Wysłany: 2006-06-11 02:03
Docieramy do domu zbierając po drodze znajomych. Gromadzimy się w głównym pokoju i zapalamy świeczki (bo akurat prądu nie ma) siadamy i zaczynamy seans spirytusowy...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-11 09:39
…sam nie wiem na co ja liczyłem ponieważ nie mam doświadczenia w wywoływaniu spirytusów ich poświęconym napojem; lecz biorę się do uroku powoli wymawiając formułkę tajnego zaklęcia. Kiedy już prawie kończę że czuje obecność mojej babci kochanej która zaraziła mnie miłością do Metalu, kolega Adam krzyczy z kuchni…
- K***a!!!!!!!! Tutaj nie ma KECZUPU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
Wysłany: 2006-06-12 17:38
Jego krzyk tak mnie przeraził, że aż ciary mi po plecach przeszły. Wstaje i ide do niego. Widze go stojacego z podirytowaną miną i patrzącego na obrosnietą pleśnią lodówke. Wzruszam ramionami, nic nowego. "Tu nigdy keczupu nie było" odpowiadam. Adam spogląda na mnie kontem oka: "Żeby chociaż ta zas(#) musztarda była a tu nic tylko smród jak stąd do Chicago i w dodatku ta pleśń wielkosci arbuza". Podchodze do jakiegoś już wstawionego zioma na wersalce, wypijam jego zawartość szklanki i jeszcze swoją duszkiem opróżniłem i zamarzyło mi się ognisko a dookoła mnie las i niekoncząca się ilosć żubra...ech...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-13 18:54
tak rozmyślając i wracając do pokoju pełnego zwłok przepitych ludzi, którzy następnego dnia będą cierpić przez kaca (ja mam schowanego klina) potknąłem się o...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-13 19:08
Małą drewnianą skrzynke. Zdziwiłem się bo jak długo tu mieszkam tak jeszcze nigdy jej nie widziałem. Jako, że ciekawski byłem, prędko chwyciłem za klucze od domu i przystąpiłem do otwierania tajemniczej skrzynki. Po upływie 30 minut i wypiciu 2 żubrów z wysiłku...wreszcze ją otworzyłem. Przed oczami ukazało mi się małe, zakużone kartonowe pudełeczko...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-15 21:24
nagle wróciło zasilanie elektryczne. nożem rozciąłem sznurek, którym pudełko było związane, otwieram je...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-16 07:08
...i własnym oczom uwierzyć nie mogę. Przede mna jeszcze jedno opakowanie do otwarcia ale tym razem już szklane. Bez chwili namysłu łapię...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-16 09:54
leżący niedaleko wielki zielony telefon komórkowy leżącego kolegi i rozbijam nim szkło...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-16 10:08
Patrze,a tu moje zdjęcie z obozu harcerskiego kilka lat temu (miałem wtedy około 12 lat) jak siedze na, zbudowanym przez nasz hufiec, kiblu polowym z gaciami opuszczonymi, a w rękach mając nowy numer Kaczora Donalda!!!
Do zdjęcia dołączona była kartka z powycinanymi literami składające się na napis "To zdjęcie trafi do prasy,jeżeli wypaplasz komuś to co wczoraj widziałeś!
Ponadto masz nam oddać "sam wiesz co", które nam zwinąłeś do jutra wieczór!"...
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-16 12:16
... z wrażenia siadam na tapczanie. Nie potrafię sobie przypomnieć co działo się wczoraj, co miało być rzekomo przeze mnie widziane?? Co mam?? Od wytężania myśli zaczyna mi si robiić niedobrze, więc...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-16 12:21
biorę rezerwowego Żubra do ręki...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-16 13:54
...Który to, cholera, jest w puszcze, a puszka ta jest bez kluczyka!!!
Wysłany: 2006-06-16 14:02
Szukam po kieszeniach mojego scyzoryka, on pomoże w tak ciężkiej sytuacji...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-16 14:06
biorę zamach i ostrzem scyzoryka robię dziurę w bocznej części puszki, poczym przysysam się do niej niczym wampir, żeby wyssać z Żubra jego życiodajną ciecz...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2006-06-17 09:27
A gdy puszka pustą się stała, wracam do owej dziwnej karteczki i zdjęcia i dochodzę do wniosku, że musi to być...
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-19 12:48
mój stary kumpel z dolnego śląska. Że też ten gad tak daleko mieszkać musi. Przecież ja wtedy na tym obozie nie miałem tak długich włosów ale z tego co pamietam piło sie sporo na obozie więc możne jakąś flaszke albo browara komuś wisiałem...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-28 19:57
miliony myśli w mojej głowie... jedno pytanie się tylko powtarza... kto w taki sposób chce obiecane piwo?
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2007-12-05 02:17
WTOREK!! RRANY BOSKIE!! przecież dzisiaj miałem zgłosić sie do kuratora! jak zawalę nadzór...
Rzuciłem się do drzwi wyjściowych, otworzyłem z impetem i.. stanąłem jak wryty. Na wycieraczce leży coś owinięte w gazetę. Widzę tylko fragment wielkiego napisu: "Nasz Dz". Zaglądam... W gazetę owinięte są dwie ryby...
Wysłany: 2007-12-27 13:41
...i nagle mnie olśniło!Przypomniałem sobie, że obiecałem mamie zrobić obiad! Skoro jeszcze nic nie kupilem to uznałem, że rybki będą jak znalazł
Wysłany: 2007-12-27 16:12
Więc odrzuciwszy wcześniejsze zajęcia zająłem się przygotowywaniem obiadu. Byłem tak zajęty pracą że nie spostrzegłem iż ktoś stoi za oknem............
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..