Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Jaki aparat najlepszy na początek?. Strona: last

Wysłany: 2011-11-28 14:42

Za 3 tys. nie dostaniesz nic, co sprawdzi się do wszystkiego. Do fotek biedronek będziesz potrzebować dobrego obiektywu makro, a na koncerty to naprawdę trzeba mieć porządne szkło zapięte do bidy, chyba że chcesz walić artystom lampą po oczach.
Może zacznij od podstawowej lustrzanki i sama zobaczysz, w którą stronę chcesz iść. A to czy to Canon, Nikon czy coś innego to sprawa drugorzędna. Liczy się to co potrafisz zrobić, a nie jaki masz aparat.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-11-28 15:01 Zmieniony: 2011-11-28 15:03

Jeżeli zamierzasz rzeczywiście sie dalej bawic w fotografie to tylko lustrzanka i wtedy masz do wyboru: nikon, canon - sony odpada to drogi szajs.

Na nikonach sie nie znam ale jezeli chodzi o canony to 3000 złotych to zupełnie wystarczająco by sie zacząć bawić. Za 2000 kupisz canona 1000D z jakims superzoomem 18-200mm. Masz fajny zestaw do wszystkiego. Potem mozesz zaczac od zbierania lepszch obiektywow i dalej wymiana body.



Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-11-28 16:11

Z mojego punktu widzenia bardziej na zdrowie mi wyszło kupienie stałki 35 mm niż zooma. Zacząłem myśleć, a nie bez sensu kręcić zoomem.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-11-28 17:36

Jasna stałka to fajna rzecz ale moim zdaniem jak już się coś umie no i trzeba mieć zooma w nogach wtedy Jako pierwszy obiektyw warto mieć coś nie jest drogie i przyda sie nie tylko przy słabym świetle i portretach ale też u cioci na imieninach i na wakacjach. Człowiek nauczy się kadrowac a do tego nie ma dużego płaczu jak wpadnie do wody.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-11-28 17:56 Zmieniony: 2011-11-28 17:59

Duże światło stałek dopiero pozwala docenić zalety lustrzanek. Ten cudowny bokeh :)
Zooma zabieram na wakacje i imprezy. Jak chcę okazjonalnie pofocić na spacerze to zapinam stałkę. Brak zooma naprawdę podnosi poprzeczkę.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-11-28 20:31

Na początek polecałbym coś z uniwersalnym zoomem, a do tego parę dobrych książek. Inwestycja w dobre książki na początek bardziej się opłaci niż sprzęt. Po co komuś Ferrari, jeśli jeszcze kiepsko prowadzi (ja na razie jestem na etapie nie wpadania do rowu :) ).


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-11-29 14:52

Co do książek to napiszę coś jak wrócę do domu i sprawdzę tytuły. Wiekszość jest kiepska bo traktuje o rzeczach oczywistych ale trafiłem na jedną, która warto polecić początkującym.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-11-29 15:22 Zmieniony: 2011-11-29 15:43

Od siebie mogę polecić:
[img:0e04fb5aa0]http://www.fotopolis.pl/obrazki/b-kadr.jpg[/img:0e04fb5aa0]

oraz:
[img:0e04fb5aa0]http://merlin.pl/Okiem-fotografa-Sztuka-komponowania-i-projektowania-zdjec-cyfrowych_Michael-Freeman,images_product,15,978-83-60006-63-4.jpg[/img:0e04fb5aa0]

i

[img:0e04fb5aa0]http://p.alejka.pl/i2/p_new/32/56/umysl-fotografa-myslenie-kreatywne-w-fotografii-cyfrowej-freeman-michael_0_b.jpg[/img:0e04fb5aa0]


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-12-02 11:12 Zmieniony: 2011-12-02 12:05

Kup sobie Sony A33 albo a39 - zapłacisz koło 2 - 2.5 koła a zdjęcia będą super. Opanuj parę podstawowych zasad fotografii i cykaj im więcej tym lepiej. Nawet nie musisz wydawać dużo na lekturę. W internecie znajdziesz wszystko.
Przede wszystkim jak poznasz podstawy fotografii to musisz czuć zdjęcie...musi być w nim przekaz uczucie itp. Zdjęcie jest sztuką.
A jeżeli chodzi o sprzęt to nie musisz wydawać tysięcy złotych na super zabawkę bo w tej chwili nawet kompakty albo hybrydy przy manualnych ustawieniach dają wiele możliwości. Nie mniej polecam jak wyżej pisałem lustra sony alfa a model to już dobierz cenowo. Lustro da ci dużo więcej możliwości tylko się zastanów czy warto wydawać tyle hajsu na początku. Kup może sobie nawet jakąś starszą lustrzankę albo dobrą hybrydę na allegro. A jak już będziesz miała dar fotografii to kup sobie porządny sprzęt ale wtedy to są kwoty rzędu pudło 15 tyś zł i obiektyw drugie tyle. Osobiście używam starej lustrzanki fujifilm 6900zoom oraz hybryd sony dsch2, czasami olimpusa sp500uz. Te aparaty mają dobra optykę nie kosztują fortuny a przede wszystkim dają naprawdę duże możliwości.


"W imię zasad" "śmierć frajerom"


Wysłany: 2011-12-02 12:02

Polecam lustrzankę, bo kadrowanie przez wizjer to zupełnie inna sprawa niż przez lcd. Wybrałbym Canona albo Nikona ze względu na duży wybór używanej optyki z drugiej ręki.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-12-02 12:10

[quote:60cc4a6209="CrommCruaich"]Polecam lustrzankę, bo kadrowanie przez wizjer to zupełnie inna sprawa niż przez lcd. Wybrałbym Canona albo Nikona ze względu na duży wybór używanej optyki z drugiej ręki.[/quote:60cc4a6209]

Dokładnie. Nawet nowe szła w tych systemach są relatywnie tańszcze i wybór jest o wiele większy.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-12-02 12:26

Może warto wziąść korpus z silnikiem AF -> na Allegro krąży dużo starych obiektywów bez własnego silnika AF za w miarę przystępną cenę.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-12-02 19:31

To jest ta książka o której wspominałem:

[img:5a4fb19d06]http://merlin.pl/Nowy-podrecznik-fotografii_John-Hedgecoe,images_big,25,978-83-213-4377-8.jpg[/img:5a4fb19d06]


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-12-02 23:51

Dobrze jest też uczestniczyć w plenerach fotograficznych i kursach, warsztatach. Sporo informacji na ten temat można znaleźć w internecie.


Na drzewie milczenia rośnie jego owoc: spokój.


Wysłany: 2011-12-03 02:03

Stary dobry Zenit i chemia w łazience.


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2011-12-03 10:57

Pomaga też oglądanie dobrych fotografii. Ale z głową - przemyślenie dlaczego się podoba, jak została zrobiona, skąd pada światło itp.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-12-03 11:02 Zmieniony: 2011-12-03 11:02

[quote:53edeac47e="Mandraghora"]Stary dobry Zenit i chemia w łazience. [/quote:53edeac47e]

Jasne - sztalugi i dobry pędzel


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-12-03 11:08

Sam bym się chętnie pobawił analogiem, ale pewnie wydałbym miliony na filmy zanim bym się nauczył.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-12-03 17:44

[quote:b537c00741="amorphous"]Jasne - sztalugi i dobry pędzel [/quote:b537c00741]

I farby. Gorzej, jak ktoś tylko w kierunku abstrakcji wykaże talent.


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2011-12-04 14:27

Z książek polecę jeszcze :
[img:fae64bea91]http://ecsmedia.pl/c/szkola-fotografowania-national-geographic-b-iext2701883.jpg[/img:fae64bea91]

Co prawda jest to książka bardziej o fotografowaniu na filmie niż cyfrą, ale podstawowe zasady są takie same. Przy okazji można sobie pooglądać zdjęcia profesjonalistów. Przy odrobinie szczęścia można ją wychaczyć za niewielką kasę na Allegro.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło