Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Młodzi. Strona: last

Młodzi Wysłany: 2011-07-09 01:30

Co myślicie o gotach w wieku 15-18 lat?
Nie są waszym zdaniem za młodzi na subkultury?
Ja jestem w wieku 16 lat i uważam się za członka subkultury gotyckiej ... pomimo tego nie mam o sobie zdania "znawcy gotyku", z dnia na dzień moja wiedza o gotyku wzrasta.

Wracając do tematu: Co myślicie o gotach w wieku 15-18 lat?



Wysłany: 2011-07-09 01:40 Zmieniony: 2011-07-09 01:44

Nieopierzone popierdółki, a co? xD

Tak serio: póki nie pienią się o mhroku, istocie gotyku i o to, że "gotyk to coś więcej i w ogóle uber alles" przy wsparciu tezą o rzekomym "wewnętrznym" związku gotów z jakimikolwiek działaniami artystycznymi, to wszystko w porządku. :P


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-09 02:03 Zmieniony: 2011-07-09 02:35

[color=salmon:4d689b8ae3]Co myślimy? A co mamy myśleć? :)

Za młodym to można być na posiadanie dzieci. A wiek 15-16 to akurat taki, kiedy większość "zaczyna"

A tak naprawdę większość ludzi właśnie w tym wieku zaczyna poszukiwanie swojej własnej ścieżki.

Jak się jest już starym koniem, to na pewno ma się większy dystans do pewnych kwestii w porównaniu z nastolatkami.

Ale, by nie potwierdzać starego przysłowia "Zapomniał wół jak cielęciem był", dystans też należy mieć do własnych ocen wobec "młodych".[/color:4d689b8ae3]



Wysłany: 2011-07-09 02:03

[quote:4a9d29555c="Durante"]Nieopierzone popierdółki, a co? xD

Tak serio: póki nie pienią się o mhroku, istocie gotyku i o to, że "gotyk to coś więcej i w ogóle uber alles" przy wsparciu tezą o rzekomym "wewnętrznym" związku gotów z jakimikolwiek działaniami artystycznymi, to wszystko w porządku. :P[/quote:4a9d29555c]

I ta właśnie wypowiedź mnie zaciekawiła. W klimatach gotyckich siedzę od jakiś ... 2 lat, ubrania gotycke do mojej garderoby wprowadziłem w październiku 2010. Gotykiem zainteresowałem się dzięki moim znajomym, osobom którzy są gotami odkąd tylko pamiętam (w dzieciństwie bałem się ich i mówiłem że to wampiry :D) ... i Oni jak i duża część internetowej gotyckiej społeczności ma właśnie zdanie o mroku i sztuce jako nieodłącznym "atrybucie" gotyku - czyli trochę inaczej jak w powyższej wypowiedzi.



Wysłany: 2011-07-09 02:15 Zmieniony: 2011-07-09 02:16

@Velho - wiesz, mi chodzi po prostu o to, żeby nie mylić przyczyny ze skutkiem - słuchanie "gotyckiej" muzyki i uczestniczenie w "gotyckiej" estetyce np. ubioru nie prowadzi do tego, że dana osoba faktycznie usprawniła swoją wrażliwość, i ma do powiedzenia coś wartościowego o sztuce, bądź jej wiersze o khraczących khrukach zyskują jakiś polot, którzy ci maluczcy, nieosadzeni w "gotyku", nie potrafią dostrzec. To jest ideologiczne spojrzenie na gotycką subkulturę i dowartościowywanie się poprzez tę "ideologię". Przy czym - w żadnym razie nie należy twierdzić, że dobry artysta jakoś w "gotyk" zaangażowany, przez odnośną subkulturę miałby być teraz "programowo" postrzegany jako nieautentyczny. :P

No i ważna rzecz - nie występuję tu jako rzecznik subkultury gotyckiej, nie mówię "jaka ona NAPRAWDĘ jest", ani nie mówię o jakimś "gocie z mediany" (sic!). Jeno daję własne, dość luźne spostrzeżenia, choć wsparte rozmowami z ludźmi, którzy czytali (ja nie czytałem) pisma Muggletona o subkulturach.


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-07-09 02:22

I było tak od razu napisać



Wysłany: 2011-07-09 10:14

Szmytu (Matuzalem)
Szmytu
Posty: 765
Rumia/Wejherowo

Każdy na początku był takim swoistym kinderem Osobiście w szóstej klasie podstawówki zacząłem słuchać jakże wtedy tru dla mnie muzyki. Do tej pory mam kilka płyt HIMa. W tym roku kończę 20 lat i słucham ogromu zespołów, ale mając te kilkanaście lat ciężko być znawcą jakiejkolwiek muzyki. Miło wspominam okres, w którym mój plecak był pełen kiczowatych obecnie dla mnie zespołów. Nie ma co się wstydzić, to był tylko taki mały chrzest


Noc jest ciemna i pełna strachów.


Wysłany: 2011-07-09 11:44

Szmytu (Matuzalem)
Szmytu
Posty: 765
Rumia/Wejherowo

[quote:fde527557a="DonVitteo"]
....ale przyznasz, że udawanie wielkiego znawcę tematu i wytykanie brak tego znawstwa komuś innemu zakrawa jedynie o wielką salwę śmiechu. Jeżeli dodać do tego śmieszne głoszenie sloganów pokroju "AVE SATAN", podniecanie się nad Biblią Szatana La Veya, o którym nic zupełnie się nie wie, poza tym, że był jej autorem może wyjść naprawdę irytujący i śmieszny zarazem osobnik. Do tego zwracanie uwagi na image czy to swój czy to innych jakby miało to jakieś znaczenie. Gdy czytam swoje wpisy sprzed 4 lat zalewam się rumieńcem wstydu, naprawdę. Cieszę się, że z tego wyrosłem i że to ULECZALNE.[/quote:fde527557a]

Wszystko zależy od podejścia i charakteru człowieka. Niektórzy muszą się dowartościowywać, bo przecież nieco już wyrośli, pościągali więcej mp3 z Youtube i znają "mroczniejsze" kapele.. "Ave Satan" - Bardzo śmieszne słowa Przecież ateiści nie wierzą w szatana. Co do wyglądu, to ja przywykłem do czerni, ale gdybym ubrał coś jasnego to przecież świat by się nie zawalił.


Noc jest ciemna i pełna strachów.


Wysłany: 2011-07-09 12:39

a na koncertach pustki wola popisac w sieci niz jechac te 200km na koncert my stersi mamy troche gorzej rodzina praca ale dajemy rade


Kropla drąży skałę


Wysłany: 2011-07-09 14:29 Zmieniony: 2011-07-09 14:30

[quote:9ebe398dfe="DonVitteo"]
Gdy czytam swoje wpisy sprzed 4 lat zalewam się rumieńcem wstydu, naprawdę. Cieszę się, że z tego wyrosłem i że to ULECZALNE.[/quote:9ebe398dfe]
[color=indianred:9ebe398dfe]
Ja też jak przypomnę sobie niektóre swoje wybryki, to się tylko z rumieńcem uśmiecham

Tak, to w większości jest uleczalne.

Tylko - czy zawsze "na szczęście"? Jeśli "uleczenie" to wpadnięcie w wir pracy, domu, dzieci lub ogólnego zgredostwa to ja dziękuję. Ale to był bardzo skrajny przykład, natomiast ja myślę o czymś innym - czasem faktycznie czuję się jak stary zgred gdy patrzę z jakim niekłamanym entuzjazmem nastolatki i nawet ludzie 20-letni podchodzą do pewnych spraw. Gdy przypomnę sobie swój własny entuzjazm wobec wielu rzeczy, które się robiło...

To jest coś, czego jednak często tym "młodym" zazdroszczę - ENTUZJAZM.

Co z tego, że inni patrzą na nich koso? Z uśmieszkiem pod nosem? Nieważne, oni robią w co wierzą i się dobrze bawią.

Tylko łezka nostalgii się w oku kręci [/color:9ebe398dfe]



Wysłany: 2011-07-09 14:44

[color=crimson:4560f9f47a]Entuzjazm, optymizm... jakby to nie nazwać :)[/color:4560f9f47a]



Program Telewizyjny Wysłany: 2011-09-08 19:10

[quote:8a6d5a5100="programtv"]Witam serdecznie,
Jestem dziennikarką i do nowego programu poszukuję ludzi, którzy ciekawie się ubierają, fascynują się subkulturą gotycką czy wampirami. Szukam ludzi, którzy zechcą opowiedzieć o swoim stylu życia i sposobie patrzenia na świat.
Program jest nowy na antenie i ma na celu przełamanie panujących w społeczeństwie stereotypów.
Kontakt wyłącznie na : program.shw@gmail.com
[/quote:8a6d5a5100]
Chetnie zrobie jakies szol przed kamera: opowiem o moich polucjach nocnych, pokaze dupe, zjem surowe mieso, rzuce kogos jajkiem... Dajcie mi pieniadze, powiedzcie co mam robic hehe Aach to bezrobocie w polsce...


Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P


Wysłany: 2011-09-09 22:28

Nie ma encyklopedycznego odpowiednika kiedy zaczynasz być pełnowartościowym członkiem danej subkultury.....poza tym w dzisiejszych czasach wszystko jest wymieszane. Trzeba być otwartym na różne nowe doświadczenia, przypadłości, style, a żeby poznać co się chce robić w życiu trzeba przejść nie jedną krętą drogę. Grunt to 'czuć się dobrze we własnej skórze' i nie porastać w pawie pióra.



Wysłany: 2013-06-02 20:59

[quote:d727bbb7f9="Vivienne-dAngouleme"]Nie ma encyklopedycznego odpowiednika kiedy zaczynasz być pełnowartościowym członkiem danej subkultury.....poza tym w dzisiejszych czasach wszystko jest wymieszane. Trzeba być otwartym na różne nowe doświadczenia, przypadłości, style, a żeby poznać co się chce robić w życiu trzeba przejść nie jedną krętą drogę. Grunt to 'czuć się dobrze we własnej skórze' i nie porastać w pawie pióra. [/quote:d727bbb7f9]

Zgadzam się . Trzeba na początku troche poeksperymentować ze stylami żeby odnaleźć ten właściwy , w tym wieku to normalne że ludzie się ukierunkowują . Najważniejsze jest to co człowiek ma w głowie i w sercu , wtedy już wiek nie gra roli.


"Czyż życie nie jest snem, który się śni we śnie?" - E.A. Poe.


Wysłany: 2013-06-02 22:58

Też myślę, że wiek nie ma nic do tego, kiedy można zacząć przypisywać się do jakiejś subkultury. Jeden będzie gotem w wieku lat 19, a inny 15, w różnym czasie odkrywamy swoje pasje, świat, w którym czujemy się dobrze. Ja mam 15 lat, ale gdy patrzę wstecz mam wrażenie, że zawsze miałam wiele wspólnego z kulturą gotyku. Rzecz w tym, że nikt nie zapoznał mnie z tą kulturą. Sama musiałam dotrzeć do muzyki i świata, którym teraz żyję. Najważniejsze to czuć się w gotyku po prostu dobrze, przez niego wyrażać siebie.


Jeżeli zrozumieliście, to znaczy, że się mylicie


Wysłany: 2013-06-02 23:26

Dobrze, że z czasem człowiek przestaje się tym przejmować :-)


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2013-06-03 22:00

[quote:fa2c5eecf1="Vivienne-dAngouleme"]Nie ma encyklopedycznego odpowiednika kiedy zaczynasz być pełnowartościowym członkiem danej subkultury.....poza tym w dzisiejszych czasach wszystko jest wymieszane. Trzeba być otwartym na różne nowe doświadczenia, przypadłości, style, a żeby poznać co się chce robić w życiu trzeba przejść nie jedną krętą drogę. Grunt to 'czuć się dobrze we własnej skórze' i nie porastać w pawie pióra. [/quote:fa2c5eecf1]

W zupełności się zgodzę, musimy się odnaleźć w dzisiejszym świecie i nadal pozostać sobą. Nie ważne gdzie, ważne aby czuć się dobrze....


We will be victorious


Wysłany: 2015-06-04 15:07

Właśnie w wieku 15-18 lat zaczyna się przeważnie eksperymentować i odkrywać subkultury. Wiadomo, wiek buntu i chęć poznawania czegoś nowego, zwykła ludzka ciekawość. Każdy kiedyś był "zielony" i można go było nazwać pozerkiem bo mało wiedział. Dopiero potem człowiek tym wszystkim stopniowo nasiąka, rozwija się, otwiera na nowe doświadczenia.. Jedni do tego dojrzewają szybciej, inni wolniej. Osobiście uważam, że wiek 15-18 lat jest do tego najlepszy, sama wspominam z nutką sentymentu moje "gimbazjalne" początki eksperymentowania ze stylami. Wszystko było takie nowe, na swój sposób wręcz magiczne :).


Nie porównuj się do innych, inaczej obrażasz samego siebie.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło